"Żubry" były zdecydowanie lepszą drużyną w I połowie. W 10 min prowadzenie mógł im dać Maciej Domański, ale jego strzał z bliska obronił Piotr Czapliński. Skapitulował już jednak niespełna 10 minut później, po uderzeniu Wojciecha Reimana z rzutu karnego. "Jedenastka" została podyktowana za faul Wojciecha Dziemidowicza na Longinusie Uwakwe.
Goście dopiero w trzecim kwadransie gry śmielej zaatakowali. I tuż przed przerwą byli bliscy powodzenia: na opuszczoną przez Andrzeja Sobieszczyka bramkę kopnął Robert Tunkiewicz, gospodarzy przed utratą gola uchronił Arkadiusz Garzeł, który pilnował sytuacji tuż przed linią bramkową.
Pierwsza akcja Olimpii po przerwie przyniosła jej rzut rożny. A po dośrodkowaniu z narożnika boiska Roberta Brzęczka piłkę do siatki Puszczy z bliska wbił Mariusz Gogol.
Miejscowym mecz wymknął się spod kontroli, na dłuższą chwilę stracili pomysł na grę. W przechyleniu szali pomógł im sprawca pierwszego karnego - Dziemidowicz. Tym razem, po rajdzie i centrze Domańskiego, obrońca Olimpii trafił w piłkę ręką. Tę "jedenastkę" Reiman także wykorzystał.
Puszcza Niepołomice - Olimpia Zambrów 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Reiman 19 karny, 1:1 Gogol 46, 2:1 Reiman 70 karny.