W pierwszych dwóch odsłonach walka na parkiecie przebiegała podobnie. Do połowy walka była wyrównana, ale potem goście wypracowywali sobie taką zaliczkę, która pozwalała im na kontrolowanie gry.
Wydawało się, że spotkanie zakończy się w minimalnej liczbie odsłon. Jednak andrychowianie nieco się rozluźnili – Trzecią partię przegraliśmy przez własne błędy, a w zasadzie przez psucie zagrywek – zwraca uwagę Tomasz Rupik, II trener MKS. - W sumie zepsuliśmy ich aż dziewięć. To sporo. Wszystkie w końcówce. Zadziałało jakieś dziwne prawo serii, ktokolwiek zagrywał, kończyło się stratą punktu.
Goście szybko jednak wyciągnęli z tego wnioski. Mieli świadomość tego, że jak dadzą się gospodarzom rozkręcić, potem mogą mieć trudności z ich zatrzymaniem. - W ostatniej partii całkowicie kontrolowaliśmy sytuację na parkiecie – cieszy się Tomasz Rupik. - Dobrze, że nie przeciągaliśmy meczu, bo mamy w drużynie trochę chorób. Zagraliśmy bez zmian, bo zabrakło nam czterech chłopców.
W sobotę, 21 stycznia, MKS we własnej hali zmierzy się z Górnikiem Radlin.
SMS III Spała – MKS Andrychów 1:3 (18:25, 21:25, 25:22, 15:25)
MKS: Syguła, Gawina, Żłobecki, Macek, Kantor, Gaweł, Guzdek (libero).
W innych meczach:
AZS Politechnika Opolska – Juve Głuchołazy 0:3, Górnik Radlin – Rafako Racibórz 3:0, UKS Strzelce Opolskie – MCKiS Jaworzno 0:3, Winner Czechowice-Dziedzice – Volley Rybnik 0:3, TKS Tychy – AT Jastrzębski Węgiel 3:0.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska