Świdniczanka Świdnik - Garbarnia Kraków 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Duda 36 karny, 1:1 Zuber 90+5 karny.
Świdniczanka: Socha - Bartoszek (64 Koper), Bielach, Zuber, Futa, Kuchta (46 Czułowski), Kotowicz, Morenkow, Szymala, Kukulski (64 Kutyła) - Paluch
Garbarnia: Bartusik - Kardas, Czekaj (46 Kajpust), Kutrzeba - Durda, Żurek (87 Bojko), Duda, Opalski - Sowiński, Klec, Grzybowski.
Sędziował: Piotr Marcinkowski (Warszawa). Żółte kartki: Kuchta, Kukulski, Czułowski - Durda, Opalski, Kardas, Kajpust.
W trzech pierwszych meczach wiosennej części sezonu Garbarnia zdobyła tylko punkt, straciła w tym czasie aż 10 goli, a z jej rywali tylko Wieczysta była wyżej notowania. Świdniczankę również miała w tabeli za plecami, na jej boisku była blisko przełamania niekorzystnej passy.
Pierwsza połowa ze wskazaniem na Garbarnię, nie tylko ze względu na bramkę. Okazje mieli m.in. Żurek (obroniony strzał), Durda (po centrostrzale piłka trafia w poprzeczkę). Gola udało się zdobyć z karnego po faulu na Sowińskim, skutecznym egzekutorem w 36 min okazał się Duda.. Gospodarze przed przerwą konkretną okazję mieli w 21 min, Bartusik obronił groźne uderzenie Kotowicza.
Po zmianie Garbarnia długo broniła prowadzenia, miejscowi jakichś szczególnie dobrych szans raczej nie mieli. Mogła je nawet podwyższyć, m.in. po strzale Sowińskiego z pola karnego w 68 min świdniczan znów uratowała poprzeczka. A w 90+2 min Grzybowski przekombinował przed bramką rywali, nie oddał strzału. To się zemściło w doliczonym czasie gry. Gospodarze wyrównali z karnego, choć Bartusik wyczuł intencje Zubera i był blisko obrony uderzenia.
