Mieli goście szansę na gola w 12 min, ale Jakub Seweryn w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie pokonał go. Od bramki dla Wiślan zaczęła się jednak druga połowa: przechwyt piłki na własnej połowie, kontratak, na koniec fajne podanie Błażeja Radwanka do Grzegorza Marszalika, a ten z kąta huknął w bliższy róg.
Czarni wyrównali w podobnych okolicznościach, bo ich akcja w 65 min też była szybką reakcją po przerwaniu ataku rywali. A decydujący gol padł po rzucie rożnym – świetnie po dośrodkowaniu zagłówkował Jakub Kałaska.
Czarni Połaniec - Wiślanie Jaśkowice 2:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Marszalik 48, 1:1 Arleison 65, 2:1 Kałaska 83.
Czarni: Wieczerzak – Bakowski, Załucki (76 Smoleń), Bawor, Misztal, Banik (87 Łebek), Guca, Chmielowiec (56 Żądło), Kałaska, Mucha (56 Wójcik), Arleison (76 Gębalski).
Wiślanie: Leszczyński – Nowakowski, Lewiński, Morawski – Jaklik (86 Gruszkowski), Dynarek (76 Wiśniewski), Rakowski, Krasuski, Marszalik (76 Tetych) – Seweryn (56 Strózik), Radwanek.
Sędziował: Jakub Pych (Tarnów). Żółte kartki: Załucki, Gębalski, Bakowski, Wieczerzak, Misztal – Radwanek, Gruszkowski. Widzów: 400.
