Już w 1 min przed bramkarzem znalazł się Adisa, ale Lipiec odważnym wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo. Potem wiele ciekawego się nie działo.
Maluga w doliczonym czasie gry I połowy znalazł się w czystej sytuacji, ale ją zmarnował. Podobnie jak po chwili Morawski, który w 4 min doliczonego czasu gry główkował po rzucie wolnym w słupek, a potem próbował poprawić efektownym strzałem z przewrotki, ale ostatecznie nie udało mu się udrzeć.
W 55 min Adisa sfaulował Pigiela w polu karnym i sędzia nie miał wątpliwości – podyktował rzut karny. Brańczyk świetnie się spisał, broniąc strzał Kosieradzkiego z 11 m w 56 min. Podlasie atakowało, ale nie znalazło sposobu na defensywę gospodarzy. A ci poczekali do doliczonego czasu gry.
Gola na wagę zwycięstwa zdobyli w 3 min tego czasu. Stachera dograł do Morawskiego, ten zgrał piłkę, a będący w polu karnym rywala Kołodziej popisał się piękną przewrotką i zdobył gola.
Wiślanie Skawina – Podlasie Biała Podlaska 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Kołodziej 90+3.
Wiślanie: Brańczyk – Bociek, Kołodziej, Morawski –Stachera, Dynarek (75 Ożóg), Gądek, Marszalik (65 Radwanek) – Krasuski (65 Cytacki), Bąk (75 Żurek) – Adisa.
Podlasie: Lipiec – Orzechowski (45+2 Mikołajewski), Podstolak, Awdiejew, Pigiel – Kamiński, Lipiński, Maluga (67 Cichocki), Opalski, Kosieradzki (67 Wojczuk) – Horzchuj
Sędziował: Dawid Matyszczak (Kluczbork). Żółte kartki: Marszalik, Kołodziej, Gądek, Bociek. Widzów: 200.
