Krakowscy naukowcy z renomowanych uczelni na składowisku odpadów przy ul. Dymarek w Nowej Hucie wykryli bardzo wysokie zawartości metali ciężkich, m.in. ołowiu, cynku, kadmu i rtęci.
Po opisującym ten fakt tekście dziennikarzy „Gazety Krakowskiej” i Radia RMF MAXXX dotyczącym miejsca określanego oficjalnie jako „składowisko odpadów innych niż niebezpieczne i obojętne” (nadzór nad tym miejscem sprawuje WIOŚ), sprawą zainteresowali się radni.
Na sesji Rady Miasta 8 maja radny Łukasz Maślona z klubu Kraków dla Mieszkańców złożył rezolucję do ministra środowiska w sprawie wszczęcia kontroli w WIOŚ. Poparli ją wszyscy krakowscy radni (z klubów: Prawo i Sprawiedliwość, Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska, Przyjazny Kraków, Kraków dla Mieszkańców).
- Chodzi o to, aby wszcząć postępowanie wyjaśniające wobec działań inspektoratu, który jak się dowiadujemy, nie zlecał takich badań, które byłyby właściwe dla tego terenu - tłumaczył działania radnych Łukasz Maślona w RMF.
W rezolucji radnych czytamy o potrzebie wykonania kolejnych badań: „Mając na uwadze ryzyko ewentualnego narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia mieszkańców Krakowa zwracamy się z apelem o zlecenie, w porozumieniu z krakowskimi instytucjami naukowo-badawczymi, niezależnych badań stanu gleby oraz wód powierzchniowych i podziemnych na terenie i w okolicy terenów należących do huty ArcelorMittal Poland”.
W odpowiedzi na tę sensowną propozycję, Ryszard Listwan, zastępca Małopolskiego, Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, wysłał do przewodniczącego Rady Miasta Krakowa, żądanie „wycofania w trybie pilnym” rezolucji z 8 maja br.
Zarzuca naukowcom niewłaściwe metody badań i wynikające z nich błędy i zapowiada, że wystąpi „do władz obu uczelni” o zbadanie poprawności badań i opinii”.
Natomiast naszych dziennikarzy WIOŚ w Krakowie piętnuje za to, że bezkrytycznie przyjęli, iż „wyniki badań ekspertów z AGH i UJ mają wartość nadrzędną w stosunku do ustaleń WIOŚ.”
WIOŚ autorytatywnie stwierdza, że nieprawdziwe jest twierdzenie zamieszczone w naszym tekście, cyt.: ,,Naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Jagiellońskiego potwierdzili: znajdują się w nich wysokie stężenia metali ciężkich”. Według WIOŚ wniosek „niestety nie jest poparty żadnymi wiarygodnymi danymi”.
Co na to naukowcy? - Badania WIOŚ dotyczą rozpuszczalnych w wodzie form metali i nie obejmują ich całkowitego ładunku zgromadzonego w odpadach, który w dalszym ciągu może stwarzać zagrożenia środowiskowe, w tym dla organizmów żywych w tym człowieka. Z merytorycznego punktu widzenia badania wymywalności to ledwie niewystarczający element badań koniecznych do prawidłowego scharakteryzowania składu chemicznego i zagrożeń środowiskowych ze strony odpadów.
Do sprawy wrócimy.
WIDEO: Trzy Szybkie. Sprawa Tomasza Komendy, czyli jak policjanci, prokuratorzy i sędziowie wtrącili do więzienia niewinnego człowieka
