- To nie było łatwe zwycięstwo. Węgrzce są bardzo dobrze zorganizowaną drużyną, dobrze grającą. Do momentu pierwszej bramki mecz był bardzo wyrównany - mówi trener Dalinu Robert Czopek.
W pierwszej połowie prowadzenie jego zespołowi mógł dać M. Górecki, po stronie gospodarzy była sytuacja Michniaka.
- Czy wynik oddaje to, co działo się po przerwie? Nie do końca. Dwie pierwsze bramki były kuriozalne - ocenia Michał Wiącek, szkoleniowiec gospodarzy.
Myśleniczanie objęli prowadzenie po złym zagraniu Czerneckiego do Wałacha. Piłkę przejął M. Górecki i strzelił nad bramkarzem. To było w 50 min, a już cztery minuty później Dalin prowadził 2:0. Tym razem Wałach po dośrodkowaniu z wolnego nie utrzymał futbolówki w rękach, co wykorzystał Stelmach, wbijając ją do siatki.
Ten sam zawodnik w 61 min podwyższył wynik. - Przepiękne uderzenie - podkreśla Wiącek. Czopek: - Przewrotka z sześciu metrów. Bramka z gatunku "stadiony świata", rzadko takie padają.
Po błędzie golkipera Dalinu padł gol dla Węgrzc. Na koniec miejscowych dobił Kawula, strzałem z ok. 20 metrów.
- Cała drużyna bardzo walczyła, żeby wygrać, żeby zrehabilitować się za ostatnią porażkę z Beskidem Andrychów - podkreśla trener Dalinu.
TS Węgrzce - Dalin Myślenice 1:4 (0:0)
Bramki: 0:1 M. Górecki 50, 0:2 Stelmach 54, 0:3 Stelmach 61, 1:3 Chlebowski 72, 1:4 Kawula 90+3.
Węgrzce: Wałach - Chuchro (65 Kubiak), Czernecki, Chlebowski (74 Białkowski), Zasadni (64 Tracz) - Kowalczyk, Zdziński (73 Janur), Moskal, Gala, Michniak (46 Śniaz) - Witko.
Dalin: Kipek - Idzi, Pilch (10 Tokarz, 89 M. Mistarz), Stelmach, Senderski - O. Mistarz, Wojtan (75 Masłowski), Kawula, J. Górecki, Biel - M. Górecki (75 Kościelniak).
Sędziował: Artur Kijak (Kraków). Żółte kartki: Chlebowski, Zdziński, Sekuła (rezerwowy) - Senderski, O. Mistarz. Widzów: 50.
#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU