- Gratulacje dla Górnika, bo widać, że ostatnie mecze w jego wykonaniu nie były dziełem przypadku. My zagraliśmy słaby mecz, trudno się doszukiwać wielkich pozytywów. To spotkanie unaoczniło nam, że mamy duży problem, jeśli chodzi o atak pozycyjny, nie potrafiliśmy nic sklecić – ocenił szkoleniowiec „Pasów” ten mecz.
Pytany o plan na ten mecz odpowiedział tak: - Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Górnik może na nas ruszyć. Przygotowywaliśmy się cały tydzień do tego. Po strzelonej bramce przez gości, mimo że oddali trochę środek pola, to nadal było nam ciężko. Zespół z Łęcznej okazał się lepszym zespołem, a my mamy sześć dni na to, by się zrehabilitować za ten występ i zrobić prezent kibicom.
Oczywiście winnym, znacznie lepszym nastroju był szkoleniowiec Górnika Kamil Kiereś.
- Dla mojej drużyny ta niedziela to fantastyczny moment – powiedział Kiereś. - Druga faza rozgrywek jest dla nas lepsza pod względem punktowym. Czuliśmy, że jesteśmy w stanie rywalizować, powalczyć o trzy punkty. Wykorzystaliśmy tę energię. Mieliśmy plan i dzięki realizacji taktyki wygraliśmy. Potrafiliśmy się bronić nie tylko na własnej połowie, ale napieraliśmy pressingiem na rywala, chodziło o to, by zneutralizować dośrodkowania przeciwnika. Wiedzieliśmy, że Cracovia wiele bramek strzela po przerwie i musieliśmy temu przeciwdziałać.
Nic dodać, nic ująć. Krakowianie będą mieli szansę na rehabilitację w sobotę - grają we Wrocławiu ze Śląskiem.
- Najlepsze parki w Krakowie. TOP 30 atrakcji na wiosnę i lato w mieście
- Głośne śluby w Polsce. Robert i Anna Lewandowscy odnowili przysięgę małżeńską
- Iga Świątek tak się bawi i mieszka! Zobaczcie, jak wygląda jej dom w Raszynie
- Legia spada do I ligi. Licznik bije - już 14 porażek! MEMY
- Doda atakuje Majdana "Dziewczynami z Dubaju"? A kiedyś byli tak zakochani! ZDJĘCIA
