- Jeszcze nerwy i emocje we mnie buzują, bo jak się traci w 90 min bramkę będąc blisko zwycięstwa, to zawsze jest rozgoryczenie – mówi szkoleniowiec. - Sami sobie zgotowaliśmy ten los, daliśmy się zepchnąć i z tego był rzut karny. Skoro sędzia go podyktował, to nie ma co dyskutować. Mam jednak wrażenie, że Ariel (Mosór – przyp.) się nadział na łokieć, to nie było uderzenie. Cóż, mamy tylko punkt i go szanujemy.
Piast miał sytuacje
Szkoleniowiec „Pasów” uczciwie ocenił mecz, to, że Piast miał więcej sytuacji, a ponadto świetne bronił bramkarz Cracovii Sebastian Madejski.
- Rewelacyjnie bronił Madejski – mówi Zieliński. - Teraz nikt się nie dziwi, że wskoczył do bramki i wygląda dobrze, wygrał rywalizację. Piast miał więcej sytuacji, nie będę opowiadał bajek, że było coś innego. Bardzo ciężko gra się z takim przeciwnikiem jak Piast, który potrafi wychodzić z kontrami, ma do tego ludzi. Dawaliśmy sobie jednak radę. Trzeba podziękować chłopakom, że przy tej wilgotności dali radę, ale widać ile kilometrów przebiegły obie drużyny – my 107, a Piast 109. W niedawnych meczach było po 115 km. Pogoda nie pomagała, ale jest teraz parę dni by dojść do siebie przed kolejnym meczem.
Szkoleniowiec odniósł się też do naszej publikacji o przebywającym na testach Hiszpanie Andonim Lopezie.
- Jest coś na rzeczy – mówi. - Jest to lewy obrońca, wahadłowy. Jak się wszystko zakończy to po prostu to ogłosimy oficjalnie.
W kolejnym meczu „Pasy” dały się zepchnąć w końcówce spotkania do obrony. Tak to tłumaczył szkoleniowiec: - Nie było takich założeń, by tak robić, po prostu przeciwnik się przeszeregował, my chcieliśmy dokonać jakichś zmian w środku pola, ale nie mamy większych możliwości. Zmieniliśmy trochę ustawienie, bo mamy Bochnaka i Myszora do szybkiej kontry.
Myszor będzie gotowy
Myszor wszedł w końcówce. Ostatni raz widzieliśmy go w meczu ekstraklasy trzy miesiące temu.
- Praktycznie pół roku nie grał – przypomina Zieliński. - Trudno by po takiej przerwie był gotowy na 90 minut. Jest dobrze przygotowany motorycznie, ale dopiero po przerwie na kadrę będzie w normalnej dyspozycji.
Trener „Pasów” wytłumaczył też zmiany. - Atanasov zszedł bo miał kartkę, a zrobił kolejny głupi faul – mówi. - Mogło się to skończyć drugą żółtą i czerwoną kartką, a Karol Knap jest gotowy do gry. Takuto Oshima grał z kartką, ale jest na tyle rozsądnym zawodnikiem, że dawał sobie radę, jego brak byłby znaczący, piłka to jednak gra ryzyka.
