Konkretnie chodzi o występy na planie filmowym. W czasie gdy Hill z trudem radził sobie z odgrywaniem scenek w sitcomie „Living Single”, Jordan brylował w produkcji Warner Bros. „Kosmiczny mecz”.
Działo się to w czasie, gdy „Flying Michael” nie mógł się zdecydować, czy nadal grać w baseball, czy wrócić do NBA, a gdy w końcu wrócił, nie od razu było jak dawniej. Zanim zdołał odbudować formę, musiał zmierzyć się z Hillem. I to był ten moment, gdy bohater naszej opowieści mógł poczuć chwilę triumfu.
Jak to sam określił, zdominował Jordana i tuż po meczu wydzwaniał do kumpli i rodziny, by się tym pochwalić. Do dziś żałuje, że nikt tego nie nagrał, to jeszcze nie był czas, gdy stacje telewizyjne transmitowały w sporcie wszystko, co się rusza.
Tak czy siak, Hill stał się graczem wielkim, jednym z tych, którzy regularnie występowali w Meczach Gwiazd. Debiutant roku 1995, mistrz olimpijski z Atlanty, do 2013 roku grał w barwach Detroit Pistons, Orlando Magic, Phoenix Suns i Los Angeles Clippers, zbierając doświadczenia, które teraz przydają mu się w roli analityka NBA TV i współwłaściciela zespołu Atlanta Hawks.
„Grant Hill. Gra. Autobiografia”. Autor: Grant Hill. Tłumaczenie: Łukasz Muniowski. Wydawnictwo: SQN. Liczba stron: 412. Cena okładkowa: 59,99 zł/e-book: 47,99 zł.
Sportowa półka - tu możesz przeczytać więcej recenzji i zapowiedzi książek o sporcie:

