FLESZ - 5-dniowy tydzień pracy odejdzie do lamusa?

- "Chłopiec z kawką na ramieniu czyta książkę" to ja – wyjaśnia Jarosław Potocki tytuł. - W młodości mieszkałem na wsi, byłem cherlawym chłopcem, a ze względu na nazwisko, które kojarzyło się ze zdrajcą Szczęsnym Potockim, bo o innych Potockich nie uczono, często obrywałem od okolicznych chłopaków. Bezpiecznie się czułem tylko na drzewie, gdzie czytałem książek i marzyłem o podróżach. Najczęściej na moim ramieniu siedziała kawka, której uratowałem życie. Wszyscy się też ze mnie śmiali, że przecież nigdy nigdzie nie pojadę, a kiedy wracałem z tych niesamowitych podróży, nie wierzyli, że to prawda.
Książka zaczyna się w 1951 roku, kiedy mieszkamy na Ziemiach Odzyskanych. Opowieść zaczyna się od przywołania historii, które wydarzyły się ok. drugiego roku życia autora.
– To moja pierwsza pamięć – mówi Jarosław Potocki. - Mama zamyka okiennice, nadchodzi UB-ek z dwiema klasami szkoły podstawowej i drewnianą nogą, która stuka, gdy idzie – to moje pierwsze wspomnienie. Drugie, jak mama wysłała mnie do dentysty, ja taki przepełniony wojennymi opowieściami o Niemcach, a dentysta był Niemcem. Miał urządzenie dentystyczne na pedał. Byłem przerażony.
Opowieść biograficzna kończy się na latach dwudziestych XXI wieku.
Na kartach „Chłopca z kawką” główną postacią jest, oczywiście, Jarosław Potocki, ale przewijają się tu i znane postaci, głównie artyści.
- Klaus Kinski, Clint Eastwood, u którego byłem kaskaderem. Z Davidem Lynchem robiłem odcinki „Twin Peaks”, gdzie robiłem scenografię, pracowałem jako dekorator wnętrz przy „Srebrnym globie” Żuławskiego – wylicza autor.
Pojawiają się także znane postaci z krakowskiego podwórka, przyjaciele z młodości, jak mówi. Podobno książka ma potencjał, by wstrząsnąć „Krakówkiem”. Sam autor na pytanie, czy opisani się nie obrażą, odpowiada, że zdecydowanie nie, bo jedni już nie żyją, a o żyjących pisze dobrze.
We wspomnieniach z burzliwego pełnego nagłych zwrotów życia nie zabrakło też powrotu do historii niezwykłej rodziny Potockich herbu Złota Pilawa z Rymanowa.
Jak mówi autor, do spisania wspomnień Jarosław Potocki został namówiony.
- Nie chciałem o tym pisać, uważałem, że to forma ekshibicjonizmu. W młodości pisałem wiersze, rodzaj pamiętnika, te historie od jakiegoś czasu publikowałem na Facebooku, by sprawdzić, czy się podobają. Spodobały się więc zrobiłem z tego książkę – wyjaśnia.
Jak w jednym życiu zmieścić wszystkie przygody, które przeżył autor? On sam nigdy nie pracował na etacie, co pozwoliło zachować wolność i wieść życie nomady.
Opowieści Jarosława Potockiego będzie można posłuchać 21 czerwca w Salonie Stowarzyszenia Pisarzy Polskich na ul. Kanoniczej 7.
- Gdzie na szybki wypad z Krakowa? TOP 10 urokliwych miejsc z dala od zgiełku
- Wyjątkowe i bardzo tanie domy do remontu wystawione na sprzedaż w Małopolsce!
- Ogromne podwyżki płac w Krakowie i Małopolsce. Kto dostał najwięcej?
- Miss Małopolski 2022 wybrana! Koronę założyła Aleksandra Budnik z Nowego Sącza
- Wielkie wykopy. Totalna zmiana krajobrazu na północy Krakowa