Plotka niesie, że jutro koniecznie trzeba przyjechać do Regietowa...
Żadna plotka. Poważne sprawy będę się u nas działy. (śmiech). Doroczny spęd koni. Proszę zamknąć oczy i wyobrazić sobie taki obraz: w jesiennej scenerii widzowie w wyznaczonych miejscach będą mieli okazję zobaczyć galopujący tabun 140 koni huculskich, którym towarzyszyło około pięćdziesięciu jeźdźców w siodle oraz kilkadziesiąt osób jadących bryczką. Prawda, że jak malowanie?
Taki tabun nie jest niebezpieczny?
Nie, jeśli nie wejść mu w drogę. Dlatego goście, w ogóle widzowie będą mogli oglądać spęd tylko w wyznaczonych miejscach. Tego dopilnują służby porządkowe.
Skąd te konie?
To nasze stado, które spędza czas od wiosny do późnej jesieni na pastwiskach w Regietowie Wyżnym. Po prostu, przezimują w stadninie. Tak jest co roku, tylko od kilku lat pokazujemy to gościom. Widok pędzących, naprawdę pięknych hucułów zapiera dech. I nie trzeba być do tego jakimś wielkim miłośnikiem koni. Po prostu warto to zobaczyć. Tym bardziej że potem w samej stadninie też sporo atrakcji.
Mianowicie?
Po spędzie - ognisko dla wszystkich uczestników. Mamy zapewnienie, że będzie ciepło i przyjemnie. Śniegu już nie ma, więc wszystko wskazuje, że prognozy się sprawdzą. Po ognisku zaprosimy na tradycyjną pogoń za lisem, a wieczorem na bal koniarza. Wcześniej - na plenerową wycieczkę bryczką, a dla chętnych - wierzchem.
Wycieczka na grzyby?
Może być i na grzyby. Nasi pracownicy mówią, że w lasach grzybów pełno. Rydze się pokazały. Nie wiem, nie byłem, ale widziałem koszyki - po dwieście prawdziwków w nich było.
Może zdradzą, dokąd iść?
Na łamach gazety? Nie sądzę. (śmiech). Gdzie by zawieźli gości spędu, gdyby dzisiaj zdradzili „grzybne” miejsca. Nie pozostaje nic, jak przyjechać do nas jutro!
Rozmawiała Halina Gajda
