Na razie PKG podpisało wstępną umowę z PKP na zakup PKL. Ostateczne domknięcie sprzedaży dotychczasowego właściciela kolejek górskich, w tym tej na Kasprowy Wierch, ma nastąpić do końca września. Wtedy PKG będą mogły przejąć pełną kontrolę nad spółką.
Jednak już zarząd PKG rozpoczął realizację planu na przyszłość. - Tak jak zapowiadaliśmy od samego początku naszej walki o PKL, chcemy stworzyć silną ofertę dla turystów w całym naszym regionie - mówi Łukasz Chmielowski, prezes PKG. - Mamy szansę przyciągać turystów. Nowe otwarcie po sprywatyzowaniu PKL może przyciągnąć turystów na Podhale.
Nowi właściciele kolejek górskich spotkali się już z przedsiębiorcami z Białki Tatrzańskiej. - Rozmawialiśmy o wspólnej przyszłości. Chcemy zaprosić ich do współpracy na rzecz całego regionu. Bo tu dopatrujemy się naszej siły. Białka ma dużo tras narciarskich dla rodzin, my mamy Kasprowy Wierch dla bardziej wymagających narciarzy - mówi Chmielowski.
Jak dodaje Chmielowski, choć to dopiero pierwsze rozmowy, nastawienie górali z Białki jest bardzo pozytywne. Więcej tajemnic odsłania Józef Dziubasik, właściciel wyciągu narciarskiego Bania w Białce. - Rzeczywiście do spotkania doszło. W planach, choć to dopiero początek drogi, jest dołączenie obiektów PKL do naszego skipassa - wyjawia Dziubasik.
Gdyby do tego doszło, na jednej karcie narciarze mogliby szusować na stokach nie tylko w Białce, ale także w Jurgowie, Kluszkowcach, a do tego także w Zawoi, Szczawnicy, Krynicy, Międzybrodziu Żywieckim czy w końcu na Kasprowym Wierchu.
Tymczasem posłowie Solidarnej Polski Edward Siarka i Arkadiusz Mularczyk złożyli wniosek do Najwyższej Izby Kontroli, Regionalnej Izby Obrachunkowej, a także do Prokuratury Generalnej, by te sprawdziły całą transakcję. Twierdzą, że samorząd straci kontrolę nad PKG.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+