- Ta osoba, pełniąc obowiązki dyżurnego ruchu, doprowadziła do skierowania pociągu Warszawa-Kraków na niewłaściwy tor. To doprowadziło do czołowego zderzenia tego pojazdu z pociągiem relacji Przemyśl-Warszawa - powiedział prokurator Tomasz Ozimek. Za takie przestępstwo grozi do 8 lat więzienia. - Z materiału dowodowego wnika, że jego zachowanie polegało na tym, że nie przestawił urządzeń w ten sposób, żeby pociąg znalazł się na właściwym torze - dodał.
Według informacji prokuratury jest to doświadczony pracownik z kilkunastoletnim stażem. Do sobotniej katastrofy doszło w pierwszych godzinach jego pracy. Po zatrzymaniu dyżurny został poddany obserwacji lekarskiej, bo - jak wynikało z informacji konwojujących go policjantów - wymaga tego jego stan zdrowia.
Lekarz uznał, że konieczna jest konsultacja psychiatryczna. Mężczyznę przewieziono na oddział psychiatryczny jednego ze szpitala. Zespół biegłych psychiatrów, który oceniał stan zdrowia, stwierdził, że dyżurny nie może uczestniczyć w przesłuchaniu. Nie wiadomo, kiedy będzie to możliwe.
- Biegli nie wypowiadali się na temat poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu. Ta opinia ma charakter wstępny i dotyczy wyłącznie możliwości udziału w czynnościach procesowych - wyjaśnił Ozimek.
Zatrzymany został także drugi dyżurny ruchu, z innego posterunku kolejowego. Nie był przesłuchiwany, nie przedstawiono dotychczas zarzutu. Jest jednak nadal zatrzymany do dyspozycji prokuratury. Prokuratorzy ciągle analizują materiał dowodowy.
Prokuratorzy przeanalizowali dokumenty i zapisy, zabezpieczone w formie elektronicznej i papierowej. Pomagają im biegli z zakresu transportu kolejowego. Śledczy dokonują też oględzin w różnych placówkach kolejowych, odpowiedzialnych za ruch pociągu na tej trasie. Biegli zbadają też rejestratory z elektrowozów.
Prokurator Ozimek poinformował, że do tej pory zidentyfikowano 15 z 16 ofiar. Wśród nich jest Rosjanka i Amerykanka, a także m.in. mieszkańcy Warszawy, Nowego Targu i Nowego Sącza. Są do przede wszystkim osoby młode.
Wśród zidentyfikowanych zwłok jest ciało jednego maszynisty prowadzącego pociąg Intercity, a także jego pomocnika. Dwaj pozostali członkowie załogi Intercity przeżyli katastrofę i są w szpitalach. Zidentyfikowano także dwóch członków załogi pociągu Interregio - kierownika składu i konduktora, los maszynisty tego pociągu nie jest znany.
- Na chwilę obecną nie posiadamy informacji o losie maszynisty. Wśród osób zidentyfikowanych nie stwierdzono, aby znajdowało się jego ciało. Nie możemy jednakże informacji, że ta osoba żyje - zaznaczył Ozimek. Przypomniał, że ciągle jedna osoba jest niezidentyfikowana. Niewykluczone, że to właśnie poszukiwany maszynista.
W sobotę wieczorem w pobliżu Szczekocin zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wschodnia - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. Zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych.
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!