W czasach, które wydają się być nieprzystające do poezji, Krakowski Salon Poezji Anny Dymnej to prawdziwy fenomen, trwa nieprzerwanie od 24 lat. Krakowskie spotkania zainspirowały także inne miasta w Polsce i zagranicą.
- Przychodzą do nich ludzie i słuchają poezji. Nic więcej się nie dzieje. Aktor po prostu czyta wiersze. Czasem muzyka daje odpocząć słowom, by mogły zabrzmieć jeszcze pełniej i lepiej dotrzeć do słuchaczy. W Krakowskim Salonie Poezji odbyło się już 800 takich magicznych spotkań. I zawsze sala jest pełna. Gdzie tkwi tajemnica tego zjawiska? - zastanawia się Anna Dymna.
Pomysł, który z takim powodzeniem jest kontynuowany zrodził także kolejną inicjatywę - Salon Tańca, który w symboliczny sposób ma nawiązać do tradycji miejsca – Sali Modrzejewskiej, gdzie w przeszłości odbywały się rauty i bale krakowian.
