To już nie są żarty. Zdaniem władz beskidzkiego miasteczka Jordanowa, długotrwała susza w powiecie suskim doprowadziła do tego, że lada moment może zabraknąć wody w kranach mieszkańców. Burmistrz Jordanowa Iwona Bilska zaapelowała już do jordanowian o bardzo oszczędne gospodarowanie wodą.
Zdaniem Bilskiej i członków zwołanego przez nią sztabu kryzysowego, mieszkańcy powinni zrezygnować w najbliższym czasie z podlewania kwiatów w ogrodach, mycia samochodów czy napełniania przydomowych basenów. Władze miasta sugerują również zastąpienie kąpieli w wannie oszczędniejszym prysznicem.
Jak informuje burmistrz Bilska, jeśli jordanowianie nie zastosują się do wszystkich zaleceń, to bardzo możliwe, że wody w miejskim wodociągu po prostu zabraknie.
Długotrwała susza obniżyła bowiem poziom rzeczki Skawy, z której czerpana jest woda do wodociągu Jordanowa. Według ostatnich pomiarów Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, stan wynosi zaledwie pół metra.