- Jaką wodę pije Kraków? Powyżej ujęcia wody pitnej z Rudawy znajduje się oczyszczalnia ścieków Krzeszowice, co z niej wypływa, widać na zdjęciach. Pomimo zgłoszeń na policję, służby odpowiadające za rzeki i ochronę środowiska, nic się nie zmieniło od roku... Rzeka Krzeszówka-obręb ochronny ujęcia wody pitnej dla Krakowa z Rudawy. "Czysta" woda prosto z kranu...smacznego... - alarmuje aktywista Paweł Chodkiewicz.
Aktywista podkreśla, że sprawa była zgłaszana już rok temu w kwietniu: - Została wezwana policja, WIOŚ, Wody Polskie. Miejsce pokazywałem wtedy delegowanemu pracownikowi Wód Polskich i policji. (...) Po roku nie zmieniło się tam nic, a nieoczyszczone ścieki dalej zatruwają obręb ochronny ujęcia wody pitnej dla Krakowa - wyjaśnia Chodkiewicz.
Tymczasem Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie zapewnia, że prowadzi ciągłe działania monitorujące potencjalne źródła zagrożenia dla stanu wód, również na rzecz tego fragmentu Rudawy.
- Po zgromadzeniu niezbędnych dokumentów dziś nasi pracownicy rozpoczęli kontrolę gospodarowania wodami tej oczyszczalni! - pisze RZGW w Krakowie.
- W chwili obecnej jesteśmy w trakcie czynności kontrolnych. Po zgromadzeniu wszelkich dostępnych materiałów oraz dokumentów nastąpi ich wnikliwa analiza, a następnie w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w korzystaniu z wód i naruszenia warunków udzielonego pozwolenia wodnoprawnego zostaną podjęte stosowne kroki, przewidziane zapisami prawa w celu wyeliminowania ewentualnych uchybień - wyjaśnia nam Magdalena Gala, rzecznik prasowy Państwowego Gospodarstwa Wodnego - Wody Polskie.
Jednocześnie przypominamy, że w krakowskim systemie zaopatrzenia w wodę funkcjonują cztery zakłady uzdatniania, a woda pobierana jest z: rzeki Sanki ( Zakład Uzdatniania Wody Bielany), rzeki Dłubni (Zakład Uzdatniania Wody Dłubnia), rzeki Rudawy (Zakład Uzdatniania Wody Rudawa) i Zbiornika Dobczyckiego na rzece Rabie (Zakład Uzdatniania Wody Raba).
- W zależności od tego, w której części Krakowa Państwo mieszkacie – Wasz kran zaopatrywany jest przez inny zakład uzdatniania wody. W pewnych obszarach woda jest mieszana tzn. pochodzi z więcej niż jednego zakładu - informują Wodociągi Miasta Krakowa.
- Znam osobiście technologów wody pracujących na Wodociągach w Krakowie i uważam, że są to jedni z najlepszych fachowców w kraju. Myślę, że mają opanowaną sytuację. Jednak każdy taki sygnał powinien być wnikliwie analizowany i zgłaszany. I dobrze, że zwrócono uwagę na jakość wody - przy czym służby powinny dążyć do wyjaśnienia przyczyn skażenia i przeciwdziałania w przyszłości - mówi dr inż. Łukasz Weber, specjalista ds. inżynierii środowiska.
Co więcej ekspert dodaje: - Analizowałem proces uzdatniania wody w Zakładzie Rudawa, który produkuje wodę dla Krakowa. Przede wszystkim wodociągi posiadają stację osłonową (monitoring online) umieszczoną w górnym biegu rzeki. Oznacza to, że mogą w porę zapobiec przed poborem zanieczyszczonej wody, odłączając ujęcie (co zgodnie z materiałami, które przeanalizowałem jest praktykowane). Dalej jest cały system wielostopniowego uzdatniania wody, obejmujący procesy koagulacji, sedymentacji, filtracji pospiesznej, ozonowania, filtracji na węglach aktywnych i dezynfekcji dwutlenkiem chloru. Tego typu systemy są przygotowane na uzdatnianie wody powierzchniowej, nawet w sytuacjach znacznego pogorszenia jej jakości, które jak wyjaśniłem wcześniej jest w porę wykrywane, zanim woda dopłynie do ujęcia. Ogólnie, mając na uwadze powyższe, można stwierdzić, że zagrożenie dla jakości wody produkowanej dla Krakowa w Rudawie wydaje się niewielkie, jeśli zostaną wdrożone wszystkie procedury (w tym przede wszystkim wczesnego wykrycia zanieczyszczenia, i w sytuacji, gdyby stwarzało ono zagrożenie dla bezpieczeństwa jakości wody - wyłączenia ujęcia).
Prowadzone są całodobowe pomiary
- Kilka dni temu ruszył monitoring online na Wiśle – informował na początku kwietnia dr inż. Łukasz Weber, specjalista ds. inżynierii środowiska i tłumaczył: - Wisła jest badana w zakresie podstawowych parametrów (tlen, odczyn, temperatura i przewodność) w dwóch miejscach – na stopniu wodnym Dwory (poniżej Oświęcimia) i na śluzie Przewóz (poniżej Krakowa). Wyniki prezentowane są w układzie dobowym, ale można pobrać wszystkie dane.
Jak tłumaczył ekspert, wyniki z ostatnich dni marca br. były „szokujące” szczególnie jeżeli chodzi o Wisłę w Dworach: - Poziomy 5.000µS/cm są szokujące, to wartości jak w Kanale Gliwickim. Przypominam, że na Odrze byliśmy przerażeni poziomami ok. 2.000µS/cm. Dalej, wraz z biegiem rzeki, sól się rozcieńcza i w Przewozie jest już znacznie lepiej. Charakterystyczna jest zmienność. Analizy wymaga przesunięcie pomiędzy tymi dwoma punktami. Dziwne, że maksima i minima się praktycznie pokrywają – to tak jakby przepływ między punktami trwał mniej więcej dobę. A może to jest jakaś inna kwestia? Pewnie sondy wymagają jeszcze kalibracji, może testów, a może nie? Trzeba poobserwować – wyjaśnia.
Wyniki badań pomiarów można śledzić na stronie https://pomiary.gios.gov.pl/
Automatyczne, całodobowe pomiary parametrów fizyko-chemicznych wody to dane poglądowe, które nie podlegają bieżącej weryfikacji i autoryzacji przez GIOŚ. Wyświetlane są tak jak zostały przekazane przez inne podmioty biorące udział w pracach pilotażowych.
- Przeprowadzane pomiary mogą być zaburzone ze względu na specyfikę funkcjonowania urządzeń technicznych, warunki przeprowadzanych pomiarów, jak i trwający proces kalibracji stacji pomiarowych – czytamy na stronie prowadzonych pomiarów.
Sąd zdecydował w sprawie likwidacji TVP
