Józef Kuć często dzwonił do dziennikarzy „Gazety Krakowskiej”, gdy tylko poruszył go los opisywanych przez nas osób proponując pomoc. Dawał, tyle ile mógł. Nieraz to była tona węgla, nieraz kilkaset złotych do kupna wózka inwalidzkiego dla dziecka albo siatki pełne jedzenia. W swoim ośrodku wyszkolił ok. 40 tys. kierowców. Jego pogrzeb odbędzie się w Rybnej, w czwartek, 19 lipca, o godz. 14.
O panu Józefie pisaliśmy półtora roku temu. Nie chciał się zgodzić na tekst o sobie. "Piszcie o tych, co potrzebują" - mówił. W końcu dał się namówić. To właśnie ten tekst:
JÓZEF KUĆ, TO LOKALNY ŚWIĘTY MIKOŁAJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?