Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz honorowego członka koła SIMP

Marek Podraza
Marek Podaraza
Bronisław Stoj jest najstarszym i cały czas aktywnym członkiem oddziału SIMP Gorlice. Obchodził 95. urodziny.

Bronisław Stoj jest najstarszym i cały czas aktywnym członkiem oddziału SIMP Gorlice. Obchodził 95. urodziny. W czwartek w restauracji Stary Dworzec w salonce cesarza Franciszka Józefa odbyło się uroczyste posiedzenie zarządu Koła Seniorów Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników Polskich połączone z 95. urodzinami najstarszego członka koła i jego założyciela Bronisława Stoja. Na uroczyste spotkanie przybyli członkowie zarządu na czele z panią Heleną Belczyk, obecną prezes koła seniorów.

- Jest to dla nas wyjątkowa okazja. Pan Bronisław to najstarszy członek oddziału SIMP w Gorlicach, który od ponad 48 lat jest aktywnym członkiem naszego stowarzyszenia. Zakładał nasze koło seniorów 30 lat temu. Ja przejęłam pałeczkę od niego. Jest cały czas naszym honorowym prezesem i wspiera nas swoją wiedzą i zawsze możemy na niego liczyć. Życzymy mu dużo zdrowia i wiele lat życia - mówiła Helena Belczyk.

Życzenia dla dostojnego jubilata wraz z okolicznościowymi dyplomami i upominkami złożyli wszyscy zebrani. Jubilat nie krył wzruszenia. - Nie pochodzę wprawdzie z Gorlic, ale większość mojego życia spędziłem w tym mieście. Urodziłem się w Bączalu Górnym. To tutaj niedaleko koło Jasła. Mieszkałem tam razem z rodziną. Gdy miałem 15 lat wyjechałem razem z ojcem w rejon Borysławia. Była tam już eksploatowana duża ilość ropy naftowej i działało wiele kopalni ropy. Ojciec pracował w spółce Gazolina. Była to spółka zajmująca się wydobyciem, przetwarzaniem i sprzedażą gazu ziemnego i ropy. Istniała we Lwowie w latach 1920-1939 - opowiadał.

Tam dostał się do warsztatu remontowego, gdzie pracował jako uczeń w zawodzie ślusarza, po trzech miesiącach jako tokarz, a następnie w warsztacie mechanicznym jako mechanik samochodowy. W firmie Gazolina przepracował dziesięć lat. Druga wojna światowa zastała go w Borysławiu. Po napaści Niemiec na Polskę w 1939 roku stał się automatycznie obywatelem ZSRR i podlegał służbie wojskowej, odbywając stosowne przeszkolenie w tym zakresie. - Niewiele brakowało, a zostałbym żołnierzem Armii Czerwonej. Nikt nie brał pod uwagę faktu, że byliśmy Polakami. Po napaści Niemiec na ZSRR w 1941 roku pogorszyła się sytuacja w tych rejonach. W stosunku do nas, czyli do Polaków zaczęły się represje. Byliśmy niewygodni dla NKWD i całego systemu.

Rozpoczęły się masowe wysyłki na Sybir. Wielu Polaków ginęło. W grudniu 1944 roku udało mi się razem z ojcem wrócić do Krosna, wtedy tam była granica państwa. Natomiast w styczniu 1945 jako repatrianci dotarliśmy do Bączala. Do pracy w Fabryce Maszyn w Gorlicach zostałem przyjęty 13 listopada 1945 roku i tak zaczęła się moja przygoda z Glinikiem i Gorlicami - wspominał. W Fabryce Maszyn Glinik przepracował 36 lat, pełniąc odpowiedzialne funkcje w Dziale Głównego Mechanika w tym również jako kierownik oddziału Remontu Maszyn. - Właśnie z tego okresu pozostawiłem sobie na pamiątkę identyfikator ze zdjęciem - mówił Bronisław Stoj i pokazał zebranym pamiątkowy identyfikator z FM Glinik.

Za swoją pracę i działalność otrzymał wiele wyróżnień oraz odznaczeń państwowych i resortowych. Uroczystość była także okazją do wyróżnienia Złotą Honorową Odznaką SIMP pani Iwony Belczyk. Aktu wręczenia dokonał Kazimierz Łasiewicki, sekretarz generalny SIMP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska