Dzień wcześniej Polka była 20. w sprincie, ale 10 km klasykiem należy do jej ulubionych dystansów. Kowalczyk zaczęła jednak bieg bardzo wolno, na pierwszym pomiarze czasu była dopiero 40. Potem było trochę lepiej, przesunęła się o kilkanaście miejsc. Na mecie była ostatecznie 18., straciła do zwyciężczyni Marit Bjoergen 1.18,6 minuty.
- Dzisiaj bardzo ciężko było dobrze przygotować narty. Strata ponad jednej minuty do Bjoergen to dużo. Ale nie wolno mi podejmować żadnych nerwowych ruchów, muszę spokojnie realizować to, co zaplanowałam. Cóż jestem teraz w nowej sytuacji, dawniej stawałam na starcie z myślą o zwycięstwie, teraz uczę się przegrywać – mówiła reporterowi TVP Justyna Kowalczyk.
Druga nasza reprezentantka Ewelina Marcisz zajęła 67. miejsce, jej strata do Bjoergen wyniosła 2.54,0.
W niedzielę odbędzie się ostatni bieg na 10 km stylem łyżwowym, Kowalczyk ruszy na trasę z 22. pozycji, liderką jest Bjoergen.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska