Wieczysta prowadziła w derbach do przerwy 3:0. W drugiej połowie straciła dwa gole i wynik do końca był sprawą otwartą.
- Spokojnie mogliśmy strzelić gola na 4:0 jeszcze w pierwszej połowie i zupełnie inaczej by to spotkanie wyglądało. A tak Garbarnia uwierzyła, że może coś zrobić i druga połowa była zupełnie inna. Tyle już w takich meczach grałem, stąd wiem, że trzeba szanować przeciwnika. Po przerwie powinniśmy być uczuleni na to, że tak mogło to wyglądać, bo rywale nie mieli nic do stracenia - komentuje Michał Pazdan.
- Po pierwszej połowie wyglądało na to, że spokojnie będziemy kontrolować spotkanie. Niestety straciliśmy szybko bramkę na 1:3, po bardzo ładnym strzale i Garbarnia uwierzyła, że może coś zrobić. Niedługo później zdobyła kolejnego ładnego gola i do końca było ciepło. Najważniejsze, że ostatecznie wygraliśmy. Nie możemy sobie jednak pozwolić na takie chwile przestojów. Było 10 minut, w których Garbarnia nas zdominowała. Zdarzają się takie momenty w meczach i trzeba wszystko zrobić, żeby nie stracić w nich gola. My akurat w tych 10 minutach straciliśmy dwie bramki. Trzeba nad tym pracować. Tu chodzi bardziej o sferę mentalną - dodaje kapitan żółto-czarnych.
Przyznał, że mogła pojawić się zbyt duża pewność siebie, iż Wieczysta w drugiej połowie może strzelić czwartą, piątą bramkę, a skończyło się inaczej. - Całe szczęście, że dotrzymaliśmy wynik do końca, bo zawsze tak jest, że jak rywal trafi raz, drugi, nakręca się, to są mega ciężkie mecze - zaznacza Michał Pazdan.
Bardzo gorące trzecioligowe derby Krakowa. Garbarnia zacięci...
Po trzech kolejkach Wieczysta zdobyła sześć punktów. W pierwszym spotkaniu przegrała na wyjeździe 0;1 z Karpatami Krosno, w drugim pokonała u siebie Wiślan Jaśkowice 5:3, a teraz przyszło wyjazdowe zwycięstwo w derbach.
- Najbardziej pod kontrolą mieliśmy pierwsze spotkanie, które przegraliśmy. Mieliśmy dużo sytuacji, a przegraliśmy. Najważniejsze jest to, żeby zdobywać punkty. Jeżeli chodzi o grę, to wciąż się docieramy. Jest sporo nowych zawodników i jeszcze brakuje stabilizacji. Są momenty fajnej gry, ale są momenty, że się wyłączamy. Nad tym trzeba przede wszystkim popracować. Nad uspokojeniem pewnych sytuacji - przyznaje Michał Pazdan.
Kibicowski pojedynek na krakowskich derbach Garbarni z Wieczystą
