Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kim on jest? Przy sobie miał tylko nóż US Army

Halina Kraczyńska
Mężczyzna, któremu leśnicy z TPN uratowali życie, leży w zakopiańskim szpitalu. Nie mówi
Mężczyzna, któremu leśnicy z TPN uratowali życie, leży w zakopiańskim szpitalu. Nie mówi Halina Kraczyńska
Je, pije, wodzi oczyma za personelem szpitalnym, a na pytanie lekarzy, jak się czuje, odpowiada pod nosem "dobrze"... Na pytanie, kim jest i skąd pochodzi, nie odpowiada nic. Minęło już pięć dni od czasu, gdy pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego znaleźli w Tatrach niemal zamarzniętego mężczyznę i nadal nic o nim nie wiadomo. Ludzie w Zakopanem już zaczęli nazywać tego tajemniczego mężczyznę "tańczący z wilkami".

Czytaj też: Kim jest mężczyzna odnaleziony w Tatrach

Historia jego, nawet ta krótka, którą poznaliśmy - jest co najmniej dziwna.

Traf chciał, że dwaj pracownicy TPN postanowili sprawdzić szałasy na polanie Kopieniec, choć teraz, gdy w górach jest mróz i pełno śniegu, tam raczej się nikt nie zapuszcza.

- Gdy leśnicy podeszli bliżej, zauważyli, że obok szałasu mignęła im jakaś postać - opowiada Edward Wlazło, komendant straży parku TPN.

Jeden z leśników zdjął narty i wszedł do środka. W kącie szałasu zauważył skulonego, przestraszonego, zasłaniającego się czymś, lekko ubranego mężczyznę. Obok leżał jakiś materac i koce.

- Nasz pracownik zaczął go pytać, kim jest, skąd pochodzi, co tu robi - mówi komendant.

Jednak mężczyzna był tak zziębnięty i przemarznięty, że płacząc, odpowiadał tylko niezbyt zrozumiałymi półsłówkami: "tak", "nie", "nie wiem". Udało się z niego wydobyć jedynie tyle, że nie chce mu się żyć...
Parkowcy wezwali śmigłowiec TOPR.

- Tuż przed przylotem, gdy jeden z leśników próbował z mężczyzną rozmawiać, ten zamiast odpowiedzi rzucił mu pod nogi swój nóż - relacjonuje komendant Wlazło. - Był to 30-centymetrowy, oryginalny, jak osobiście sprawdziłem, nóż szturmowy amerykańskiej piechoty morskiej z napisem "US Army Corps". Może miał go do krojenia i smarowania chleba?

Więcej przy sobie nie miał nic. Żadnych dokumentów, rzeczy osobistych...

Mężczyzna od piątku przebywa w zakopiańskim szpitalu, do którego trafił z silnymi odmrożeniami nóg. Do tej pory jednak właściwie się nie odzywa.

- Na pytanie, jak się czuje, odpowiada pod nosem bardzo lakonicznie"dobrze". O ile jest to logiczna odpowiedź na zadane pytanie. Tego nie wiemy - wyjaśnia Marian Papież, wicedyrektor zakopiańskiego szpitala.

Dodaje, że mężczyzna sam zjada posiłki, pije, siada na łóżku, rozumie polecenia. Jak zauważono, wodzi wzrokiem za personelem, ale nie reaguje na to, co się dzieje wokół, na przykład na robienie mu fotografii lub czyjekolwiek pytania. Jest zupełnie zobojętniały.

Nie odzywa się też do innych pacjentów z sali.

- Już nie wiemy, o co go pytać, żeby w końcu do nas przemówił - mówi Piotr Bies, jeden z pacjentów leżący w tej samej sali.

- Jest to najprawdopodobniej jakaś trauma lub zaburzenia psychiczne, ale to taka nasza wstępna, powierzchowna diagnoza - zaznacza dyrektor Papież. - Pacjenta odwiedził lekarz psychiatra, ale bez rezultatu. Nie udało mu się nawiązać z nim kontaktu.
Jak jednak podkreśla dyrektor szpitala, jego stan fizyczny jest całkiem dobry.

- Jego organizm nie jest wycieńczony, wyniszczony. A jeśli chodzi o odmrożenia stóp, jest szansa, że przy tym leczeniu, które stosujemy, obejdzie się bez interwencji chirurgicznej - mówi Papież.

Najprawdopodobniej nie będzie miał amputacji stóp. Ale to będzie wiadomo za kilka dni.

Być może też na dniach dowiemy się, kim jest milczący mężczyzna. Policja zakopiańska bowiem sprawdza bazę danych osób poszukiwanych w kraju, zwróciła się też do Fundacji Itaka, aby jej pracownicy przeszukali swoją bazę danych.

- Bez przerwy otrzymujemy e-maile i telefony z informacjami, kim jest ten pan - mówi podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.

Dzwonią ludzie z całej Polski, z Częstochowy, Krakowa, Gdańska, z Podhala.

- Wszystkie informacje dokładnie analizujemy, sprawdzamy i weryfikujemy - zaznacza podinsp. Pietruch. - Oddelegowaliśmy nawet jednego pracownika, który tylko tym się zajmuje. Mieliśmy nawet kilka zgłoszeń o podobnych mężczyznach, ale okazywało się, że to fałszywy trop.

Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie

Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska