Prokocim Kraków - Bronowianka Kraków 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Czerw 33, 1:1 Stankiewicz 47.
Prokocim: Czajka - Fornalczyk, Stankiewicz, Łobodziński, Filarski, Wąsik, Olszański (79 Sasak), Bułat, Marut (89 Nowak), Cebula (83 Tomczuk), K. Sierant.
Bronowianka: Rzepecki - Czerw, Kubik, Tomczak, Syrda-Małodobry (60 Zybowski) - Kapusta (58 Kowalówka), Łęchota (75 Kromka), Smoliarczuk, Pietuchow, Gzyl (65 Boruta) - Kiełbus.
Sędziował: Mateusz Gądek. Widzów: 100. Żółte kartki: Cebula, Wąsik - Kowalówka, Tomczak, Syrda-Małodobry.
Remis oznacza, że strata 2. w tabeli Bronowianki do prowadzącej ekipy z Kaszowa się powiększyła. Po pierwszej połowie prowadziła drużyna gości. Miała kilka sytuacji podbramkowych (m.in. dogodne okazje zmarnowali Kiełbus i Łętocha), a wykorzystała jedną - w zamieszaniu po centrze Czerw trafił do siatki (piłka przeszła po rękach golkipera).
Prokocim, który na swoim stadionie nie zwykł przegrywać, tuż po zmianie stron odrobił stratę, gdy po rzucie rożnym celnie główkował Stankiewicz. Obie strony miały kolejne szanse, ale wynik się nie zmienił. M.in. w końcówce bohaterem mógł zostać Czerw, lecz uderzył nad poprzeczką.
