Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klasa okręgowa Kraków III. Węgrzcanka jesienią była poza zasięgiem rywali. "Chłodzimy głowy, jesteśmy dopiero w połowie drogi"

Artur Bogacki
Artur Bogacki
FB/Węgrzcanka
Piłkarze Węgrzcanki mieli rewelacyjną jesień 2022. Rywalizację w grupie III klasy okręgowej Kraków zakończyli z kompletem 12 zwycięstw. W rundzie wiosennej drużyna z Węgrzc Wielkich będzie głównym kandydatem do bezpośredniego awansu do V ligi (grupa krakowsko-wadowicka).

Trener Krzysztof Mastalerz przyznaje, że tak udanej rundy się nie spodziewał. Jak mówi, drużyna wykorzystała dogodne warunki stworzone przez władze klubu, a w odniesieniu sportowego sukcesu pomogły wysoka frekwencja na treningach i szeroka, bardzo wyrównana kadra zawodników.

- Nie każdy mecz przebiegał dla nas łatwo i przyjemnie, ale potrafiliśmy w drugiej połowie przechylić szalę na swoją stronę - mówi Mastalerz. - Ważna była mentalność. Mimo kolejnych efektownych zwycięstw zawodnicy do każdego kolejnego meczu podchodzili bardzo zdeterminowani. Do tego elementy techniczno-taktyczne były na wysokim poziomie.

Dominację Węgrzcanki potwierdzają liczby. Drużyna na półmetku rozgrywek ma 10 punktów przewagi nad 2. w tabeli Górnikiem Wieliczka, w 12 meczach strzeliła najwięcej bramek - 59 (drugi zespół w tym zestawieniu ma ich 38), czyli statystycznie prawie 5 na spotkanie, straciła najmniej - 13. Na liście zdobywców goli dla ekipy z Węgrzc Wielkich jest aż 14 nazwisk (!). Liderem w tym gronie jest król strzelców z poprzedniego sezonu (w barwach Zjednoczonych-Złomeksu Branice) Arkadiusz Chlebowski. Z tym, że wówczas zakończył rozgrywki z 35 trafianiami, a teraz na półmetku ma „tylko” 11, ale za to dużo asyst.

- Siłą naszego zespołu było to, że gra i wyniki nie były uzależnione od jednego piłkarza. Ta odpowiedzialność rozkładała się na więcej osób. Każdy dołożył cegiełkę. 25 procent bramek strzelili rezerwowi - wylicza szkoleniowiec.

Tak dobra pozycja wyjściowa jasno wyznacza cel na rundę rewanżową. W klubie liczą na promocję do V ligi. - Chcemy awansować, ale też „chłodzimy” głowy, bo jesteśmy dopiero w połowie drogi. Czy wygramy z kompletem zwycięstw czy z jakimiś stratami - to nie ma znaczenia. Punkty nie zawsze oddają potencjał rywali, w lidze są bardzo mocne zespoły, które trzymają poziom i na pewno nam się postawią - mówi trener.

W zimowej przerwie większych w klubie zmian nie będzie. Z kluczowych graczy ubył Mykoła Żydkow, który wrócił na Ukrainę, by walczyć w obronie kraju. Zabraknie też Sebastiana Iwulskiego, który przeprowadził się na północ Polski.

- Zmiany będą kosmetyczne. Na pewno trzeba kogoś do środka pola za Żydkowa, który był wiodącą postacią. Grupa jest bardzo zżyta, osiągnęła fajny wynik, jest perspektywa awansu, więc nikt nie chce odchodzić - zaznacza Mastalerz. - Chcemy budować zespół na przyszłość, będziemy się przyglądać przede wszystkim młodym zawodnikom.

Przygotowania węgrzcanie wznowią 17 stycznia. Podczas zimowych meczów kontrolnych drużyna zmierzy się z wyżej notowanymi rywalami. Wśród sparingpartnerów są zespoły z IV ligi (Radziszowianka) czy V ligi (Wiślanka Grabie, Clepardia Kraków). Runda wiosenna powinna się rozpocząć na przełomie marca i kwietnia 2023 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Klasa okręgowa Kraków III. Węgrzcanka jesienią była poza zasięgiem rywali. "Chłodzimy głowy, jesteśmy dopiero w połowie drogi" - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska