https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Klaudia Zwolińska o oddaniu medalu: wtedy bym się zapłakała

Remigiusz Szurek
Klaudia Zwolińska została pięknie powitana w Nowym Sączu
Klaudia Zwolińska została pięknie powitana w Nowym Sączu fot. Damian Radziak
W ub. tygodniu Klaudia Zwolińska, srebrna medalistka igrzysk olimpijskich w kajakarstwie górskim, przyjechała z Paryża, via Warszawa, prosto do Nowego Sącza gdzie w Parku Strzeleckim została niezwykle hucznie powitana. Mimo że na co dzień wraz z rodziną mieszka w pobliskim Kłodnem (stamtąd pochodzi jej mama) to kajakarka mocno związana jest właśnie z miastem nad Dunajcem. Tutaj trenuje w Starcie, tutaj studiowała na Akademii Nauk Stosowanych. Ostatnio głośno było o przekazaniu przez 25-latkę medalu olimpijskiego na aukcję charytatywną.

Zebrane pieniądze mają trafić do Polskiego Towarzystwa Walki z Mukowiscydozą.

- Wierzę, że ludzi o dobrych sercach jest w Polsce wielu — mówiła przed kamerami TVP Sport.

Wielu dziennikarzy, kolegów z kajakarskiego toru dopytywało ją o tę bądź co bądź odważną decyzję. Nie każdy sportowiec chce się przecież rozstawać z tak cenną pamiątką.

- Myślę, że jak wrócę do domu po wszystkich przywitaniach wtedy usiądę i popatrzę na ten medal. Będę go mieć jeszcze przez jakiś czas, więc mogę się nim nacieszyć. Pogodziłam się z tym, że może już nie wrócić, bo znam historie z przeszłości, gdy sportowcy wystawiali medal na licytację. Jednak jeśli ten medal może pomóc, nie jest mi go szkoda. Gorzej by było, gdybym go gdzieś zgubiła. Wtedy bym się zapłakała. To srebro to symbol mojej pracy i spełnienia marzeń, bo w ten sukces włożyłam moje serce – powiedziała zawodniczka w rozmowie z Dominikiem Lutostańskim z „Przeglądu Sportowego”.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska