Czytaj także:
Andrychów. Generał policji jedzie zażegnać polsko-romski konflikt
Po ustawce w Andrychowie kibolskie "obywatelskie patrole" ruszyły na miasto
Policja powołała grupę śledczą ws. wypadków w Andrychowie [WIDEO]
- Burmistrz Andrychowa o rasowych konfliktach: Zero tolerancji dla bójek
- Andrychów. Polsko-romska ustawka. Spory zakończą się tragedią? [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]
Więcej patroli policji na ulicach i bezwzględne karanie awanturujących się - i Romów, i Polaków - to pomysły, które mają zaprowadzić spokój w Andrychowie. Działania już zapewniają odprężenie po ostatnich zdarzeniach.
W mieście wychowuje się już piąte pokolenie Romów, a niektórzy mieszkali tu już wcześniej. Kiedy nienawiść w mieście zaczęła między obiema nacjami narastać? - nie wiadomo. Czy podczas incydentów w 2008 r., czy przed rokiem, kiedy to 16-letni Rom pobił trzy lata młodszego rówieśnika Polaka, czy dopiero teraz, kiedy obie strony skoczyły sobie do gardeł?
Efekt jest taki, że w piątek romskie matki, a w kilku przypadkach ojcowie, odprowadzali do szkoły swoje dzieci, bojąc się o nie. Z kolei Polacy, głównie kibice AKS Beskid i członkowie Młodzieży Wszechpolskiej, nadal "patrolują" miasto w kilkunastoosobowych grupach, twierdząc, że chcą zaprowadzić porządek
Zwykli andrychowianie, mimo że ochoczo mówią o tym, co im leży na wątrobie, jednak nie chcą się przedstawić. - Kradną w sklepach i lokalach, żebrzą, nagabują o datki, czasem kogoś pobiją, a policja patrzy na nich przez palce -mówi starszy mężczyzna. - Miasto i rząd dają im pieniądze i mieszkania, a oni i tak nie pracują i nie szanują niczego. Kąpią się w miejskich fontannach - dodaje oburzona kobieta.
Natomiast Romowie opowiadają, że gadzio (tzn. obcy, nie-Romowie) są rasistami, obrażają ich w biały dzień. W miejscach publicznych Romowie i Romki narażeni są na zaczepki, obelgi, dochodzi do bójek i szarpaniny. A policja nie reaguje, a jeśli już, to zatrzymują Roma. Poza tym funkcjonariusze nie szanują Romów, mówią do nich ty, a nie pan, pani - lista romskich pretensji też jest długa.
W piątek w mieście był komendant małopolskiej policji gen. Mariusz Dąbek, szef Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski i jeden z liderów Ruchu Narodowego Robert Winnicki. Nie spotkali się.
Została powołana specjalna grupa śledczych do wyjaśnienia zajść w Andrychowie.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!