Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjna opłata w rękach oświęcimskich radnych. Obniżą ją z 50 procent do 1 procenta?

Monika Pawłowska
Mieszkańcy Oświęcimia muszą płacić miastu duże kwoty za wykonane koło ich domów remonty i budowy. O tym, czy teraz będą płacić znacznie mniej, zdecydują radni miejscy
Mieszkańcy Oświęcimia muszą płacić miastu duże kwoty za wykonane koło ich domów remonty i budowy. O tym, czy teraz będą płacić znacznie mniej, zdecydują radni miejscy Archiwum UM Oświęcim
Troje radnych klubu Prawa i Sprawiedliwości Rady Miasta Oświęcimia wystąpiło z inicjatywą uchwałodawczą, która wysokość stawki tzw. opłaty adiacenckiej zmniejsza z 50 do zaledwie 1 procenta. Trudno prorokować, jaki będzie dzisiejszy (27 czerwca) wynik głosowania nad projektem, bo większość w radzie ma Platforma Obywatelska. Mieszkańcy mają nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek, a nie polityka.

Złość mieszkańców Oświęcimia z powodu obarczania ich wysokimi kwotami opłaty adiacenckiej narasta z każdym dniem. Ludzie z ul. Willowej, o których „Gazeta Krakowska” pisała w kwietniu, wynajęli prawnika i zamierzają skierować sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie. Jak mówią, walczą o swoje interesy i innych mieszkańców miasta, na których samorząd nakłada horrendalne opłaty z tytułu wzrostu wartości nieruchomości.

Po wybudowaniu drogi w ich sąsiedztwie mają do zapłacenia od 4 do 11 tys. złotych w zależności od wielkości działki. Jeśli projekt uchwały zostanie przegłosowany, opłata w przyszłości byłaby o wiele mniejsza.

O słonych opłatach adiacenckich pisaliśmy w kwietniu

Oświęcim na czele stawki

W Oświęcimiu obowiązuje 50-procentowa stawka opłaty adiacenckiej. To jednorazowa opłata wynikająca z tytułu różnicy wartości nieruchomości, jaką miała ona przed wybudowaniem urządzeń infrastruktury np. drogi, kanalizacji czy wodociągów, a wartością jaką ma po ich wybudowaniu. Dotyczy wszystkich mieszańców Oświęcimia, w których okolicy powstaje coś nowego.

- Jesteśmy wśród trzech miast w Polsce, które mają taką zbójecką opłatę - denerwuje się Waldemar Wybraniec, mieszkaniec ul. Willowej. - Skoro w innych miastach opłata, o ile obowiązuje, wynosi kilka procent, to dlaczego w Oświęcimiu to wciąż 50 proc.? - pyta. Jego zdaniem, bez względu na frakcję polityczną, radni po 20. latach obowiązywania powinni ją obniżyć - dodaje.

Jest taka szansa, pytanie tylko, czy przeważy interes ogółu czy względy ekonomiczne lub polityczne?

- Mam nadzieję, że radni będą głosować w zgodzie z własnym sumieniem - mówi radny Michał Chrzan (PiS), inicjator obniżenia opłaty adiacenckiej.

- Inne miasta stać było na taki gest i nawet, jak opłata początkowo obowiązywała, to zmniejszono ją w wielu przypadkach, także do zera. Myślę, że samorząd oświęcimski stać na to, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców - dodaje.

Przyznaje, że stawki obowiązujące w Oświęcimiu są zbójeckie. Opłatą zainteresował się po artykule w naszej gazecie.
- Gros tych ludzi zaciągnęło kredyty na budowę domów i na takie opłaty nie byli przygotowani - tłumaczy Michał Chrzan. - Jak można ludzi karać za to, że chcieli żyć i płacić podatki w tym mieście? - dodaje.

Jego zdaniem, 1-proc. opłata byłaby ukłonem w stronę mieszkańców. Jednak magistrat uważa, że z opłaty nie może zrezygnować.

Liczy się dochód

- Rada miasta winna ustalić stawkę procentową powyżej 20 proc. - to stanowisko Marii Pędrak, zastępcy prezydenta Oświęcimia, w sprawie projektu uchwały. - To pozwoli uzyskać dochody do budżetu - dodaje.

- Pani Pędrak dba o interesy rzeczoznawców czy mieszkańców? - pyta Waldemar Wybraniec. - Wynajęliśmy prawnika, który zadba o nasze interesy w Samorządowym Kolegium Odwoławczym, a jak trzeba będzie, to i w sądzie - dodaje.

Mieszkańcy ul. Willowej chcą podważyć m.in. kosztorys rzeczoznawcy, z którego wyłaniają się różne wartości działek przy tej samej ulicy - od 92 zł za metr kwadratowy do 105 zł za metr kwadratowy.

Sprawa ich opłat adiacenckich na razie stanęła w miejscu. Mieszkańcy zdają sobie jednak sprawę z tego, że prawo nie działa wstecz, ale jest nadzieja, iż zostanie zmienione i skorzystają na tym inni.

Wczoraj radni jeszcze nie wiedzieli, jak będą głosować.

- Najpierw musimy zapoznać się z projektem i zgłębić temat - mówi radny Adam Góralczyk (PO). - Poproszę o zreferowanie tego projektu przed podjęciem decyzji - dodaje. Inni odpowiadali tak samo.

Opłata adiacencka nie jest wszędzie

Opłata adiacencka to uprawnienie, a nie obowiązek gminy. Z tego prawa nie korzystają np. władze Warszawy, Krakowa, Opola, a także Wadowic, Kęt czy Andrychowa.

- Nie pobieramy takiej opłaty od kilkunastu lat - mówi Mirosław Wasztyl, zastępca burmistrza Andrychowa. - My nie łupimy mieszkańców, nie obarczamy ich dodatkowymi opłatami. Od siedmiu lat nawet podatków nie podnieśliśmy - dodaje.

Wpływy do budżetu z opłat

- U nas przed trzema laty opłata adiacencka została zmniejszona z 30 do 10 proc. - informuje Michał Latos, rzecznik Urzędu Miasta i Gminy Olkusz. - Z tego tytułu do gminnej kasy wpłynęło w ubiegłym roku 54 180 zł - dodaje.

Niewielka suma zasiliła również budżet Oświęcimia. W zeszłym roku było to 21 082 zł. Jak informuje Katarzyna Kwiecień z Urzędu Miasta w Oświęcimiu, w ostatnich latach opłaty były naliczane w związku z wybudowaniem ul. Gospodarczej, a wcześniej ul. Łukowej. W tym roku takimi opłatami zostali obciążeni tylko mieszkańcy ul. Willowej. Nie wpłacili jeszcze ani złotówki. Jest tam kilkanaście domów, których właściciele dostali rachunki od 4 do 11 tys. zł.

Mieszkańcy ulicy Willowej na Starych Stawach nie mogą pogodzić się z tym, że sami przez lata inwestowali w infrastrukturę, a teraz mają do zapłacenia kilka lub kilkanaście tysięcy złotych

Miasto wybudowało drogę, żąda za nią teraz pieniędzy od oświ...

Źródło: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska