Wywołujące oburzenie słowa padły podczas dyskusji nad projektem uchwały o finansowaniu zabiegów in vitro z miejskiej kasy. Pomimo że wniosek przepadł w głosowaniu (21 głosów przeciw, 19 za i jeden wstrzymujący), to oburzenie wciąż wywołują m.in. słowa: „Dzieci z in vitro są jak truskawki bez smaku”.
Autor: Piotr Ogórek
Przypisano jego radnemu Adamowi Grleckiemu z PiS. Miał on również powiedzieć: "Współczuję, że dzieci pana Krzysztofa muszą się bawić z dziećmi z in vitro”. To była odpowiedz na wcześniejsze słowa radnego PO Wojciecha Krzysztonka. Podkreślił on, że „ma znajomych, którzy mają dzieci z in vitro. Moja córka się bawi z tymi dziećmi. Gdybym nie poparł tego projektu, nie mógłbym sobie spojrzeć w oczy”.
W rozmowie z nami Grelecki wyjaśniał, że słowa o in vitro i truskawkach powiedział nie on, a jego klubowy kolega Józef Jałocha. – Nie zamierzam niczego wyjaśniać – skomentował Jałocha. W podobnym tonie wypowiada się szef klubu PiS w Radzie Miasta Włodzimierz Pietrus. - Cała sprawa to działania propagandowe zwolenników in vitro - dodał Pietrus.
Oświadczenie w tej sprawie wydał również Michał Drewnicki z klubu radnych PiS. "Na anonimowych kontach na portalach społecznościowych pojawiły się kłamliwe stwierdzenia, które według ich autorów miały paść z ust radnego Adama Greleckiego i Józefa Jałochy w czasie dyskusji w Radzie Miasta Krakowa 11.01.2017 r. w czasie debaty o finansowaniu in vitro. Oświadczamy, że panowie radni z troską wypowiadali się o problemie niepłodności i z szacunkiem o każdym dziecku. Cytowane z anonimowego konta na Twitterze stwierdzenie nigdy nie padło" - czytamy w oświadczeniu.
Zdaniem radnych PiS cytaty z dyskusji zostały zmanipulowane. "Radni w swoich wystąpieniach odnosili się ogólnie do kontrowersji związanych z metodą in vitro, takich jak selekcja zarodów, eugenika i niepłodność" - napisał Drewnicki.
Wątpliwości rozwieje dopiero stenogram z obrad Rady Miasta. W kancelarii RMK zapewniono nas, że zapis wideo z dyskusji o in vitro zostanie dziś opublikowany w internecie.
Poziomem środowej dyskusji jest zniesmaczona Małgorzata Jantos z Nowoczesnej. - Na ostatniej sesji kwestie światopoglądowe przegrały z nauką - podkreśla radna, która była autorką uchwały w sprawie in vitro. Dodała, że "liże rany" po przegranej na środowej sesji, ale nie wyklucza w przyszłości ponownego zgłoszenia wniosku o finansowanie in vitro z miejskiej kasy.