https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjny pomysł radnego na walkę z bazgrołami [WIDEO]

Piotr Ogórek
Andrzej Banaś
Łukasz Wantuch, radny miejski prezydenckiego klubu, chce wprowadzić nowy sposób walki z bazgrołami na elewacjach. Pilotażowo ruszy on w dwóch dzielnicach za ok. 3 miesiące. Zakłada on malowanie prywatnych budynków z publicznych pieniędzy, co budzi prawne wątpliwości.

- Bazgroły na murach to nie problem właściciela obiektu, który został oszpecony, ale nas wszystkich. Bo wszyscy na to patrzymy, w tym nasze dzieci. A napisy na murach są nieraz bardzo wulgarne – zaznacza Wantuch.

Radny szumnie przekonuje, że bazgrołów uda mu się pozbyć w ciągu pół roku. Wystarczy, że czyszczenie i zamalowywanie zabazgranych ścian weźmie na siebie miasto. Zgodnie z prawem, miasto może czyścić tylko budynki, do niego należące. Za te prywatne odpowiada ich właściciel lub zarządca przy zabudowie wielorodzinnej.

Wantuch przekonuje, że miasto może przejąć czyszczenie prywatnych budynków, jeśli potraktuje to jako zadanie z zakresu bezpieczeństwa i porządku. Radny powołuje tutaj na tzw. teorię rozbitych okien. To naukowo udowodniona koncepcja, która zakłada, że na terenach gdzie jest przyzwolenie na drobne wykroczenia – np. rozbite szyby czy właśnie pseudograffiti, rośnie przestępczość.

- Za ok. 2-3 miesiące uruchomimy pilotażowy program w dzielnicy II i III. W tym celu założę specjalną stronę internetową, do której będzie się zgłaszać budynki. Gdy pojawi się pseudograffiti, to dane zgłoszenie będzie zweryfikowane, a następnie miejskie służby przystąpią do jego usunięcia. Cały proces będzie weryfikowany na stronie – zapewnia radny. Na program pilotażowy w budżecie miasta jest zapewnione 50 tys. zł. Zamalowywaniem bazgrołów zajmowało by się dwóch (!) etatowych pracowników Zarządu Zieleni Miejskiej lub Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

W założeniu radnego ważne jest to, że budynki zgłoszone do jego strony muszą być „czyste”. Co z tymi, które są teraz oszpecone? Radny chce przekonać ich mieszkańców i administratorów do ostatniego oczyszczenia budynków, a potem przerzucenie tego problemu na miasto.

Do pomysłu Wantucha sceptycznie podchodzą Pogromcy Bazgrołów. Waldemar Domański, radny dzielnicowy ze Swoszowic i szef zespołu zadaniowego do walki z psudograffiti przypomina, że Pogromcy już takich rozwiązań próbowali i niestety bez zmian w prawie na poziomie ogólnokrajowym nie można tego zmienić. W przeciwnym wypadku władze miasta mogą być oskarżone o wydawanie publicznych pieniędzy na malowanie prywatnych budynków.

Zwraca też uwagę, że na stronie bazgroly.krakow.pl można zgłosić oszpecony budynek, a straż miejska podejmuje wtedy działania do usunięcia pseudograffiti.

- Ten pomysł już się kiedyś pojawił, ale został odrzucony, bo było sporo wątpliwości, zwłaszcza pod kątem bezpieczeństwa. Takie rewelacje tworzą więc zamęt – uważa Domański.

Autor: Piotr Ogórek

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

q
qwerty
jeśli nie ma i nie chce????? i kto zapłaci komornikowi za egzekucję???? tylko ciężki i długotrwały pierdziel jest jedynym sposobem na przestępców wszelkiej maści, przede wszystkim eliminuje ich z przestrzeni publicznej, zamiast tego wyroki są w zawieszeniu czyli żadne
c
czyścioch
Policzyć ile jest budynków w Krakowie, pogrupować ile widocznych jest na raz z jednego miejsca, i zatrudnić kilkadziesiąt tysięcy policjantów do ciągłej obserwacji. Jestem za !!!!! Będzie czysto a nie powiedzą nie da się. Inne zadania musza wykonywać inni policjanci no bo wiadomo jak odejdzie z miejsca to mu zamalują ścianę.
o
olo
Myślę, że jak by jeden z drugim "artystą" w swojej okolicy, w odblaskowej kamizelce z napisem "więzień" zamalowywał swoje bazgroły w ramach kary, to by się na przyszłość nie zabrał za bazgranie. Jakiej grzywny by nie dostał, państwo nie jest w stanie zabrać kasy, jak ktoś nic nie ma. Tylko trzeba nieskutecznego komornika opłacić. Wstyd związany z publicznym naprawianiem szkód bardziej by odstraszył.
k
krk
wszak tym służbą płaci się co miesiąc żeby takich występków nie było. jeśli sobie nie radzą to za co biorą kasę ??? ale i tak nic z tego nie będzie. proszę popatrzyć jak są utrzymywane płatne miejsca parkingowe w strefach. wczoraj padał śnieg, czy ktoś widział jakiegoklwiek parkingowego odśnieżającego z łopatą ??? raczej z automatem do wystawiania mandatów
P
Pestka
Więzienie na nasz koszt ?? Przywalić karę nie 500 ale 10 tysięcy zł. plus koszty czyszczenia pomalowanej elewacji i ściągać bezwzględnie z odsetkami przez komornika choćby do końca życia. Podać tą wiadomość w ogólnopolskiej prasie i Teleexpresie.
Złapią kilku, reszta się może zastanowi. Takim debilom tylko solidne kary przemówią do rozumu.
o
olo
Na razie większość sprawców unika odpowiedzialności, a ja już kogoś złapią, to wykroczenie, niska szkodliwość społeczna, a sprawca zwykle bez dochodów, na utrzymaniu mamusi. Wystarczy zasądzać kary więzienia, straty często i tak powyżej 500 zł. I w ramach odbywania kary pędzel i w pasiaku w swojej okolicy zamalowywać bazgroły.
E
Ed
Ale odpowiedzialność za czyszczenie dzielnic z przestępców odpowiada miasto wiec co ono robi w tym kierunku? Czas karać tych gnoi taka kara żeby oni i ich koledzy nigdy więcej nie robili tego..
ś
św.NH
Mazgoły, maziały o jejku jakiś kiks umysłowy żuli z gazety!Nic nie pojmuję.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska