Koronawirus na Podhalu. Trudna sytuacja w podstawówkach pod Giewontem

FLESZ - Cała Polska w strefie żółtej

Z najnowszych danych Sanepidu wynika, że na terenie powiatu tatrzańskiego koronawirusem zaraziło się 675 osób, z czego 10 zmarło (wyzdrowiało 413 osób). Nowych zarażonych przybywa codziennie.

Niepokoić może jednak fakt, że jednym z największych ognisk, gdzie dochodzi do zarażeń, są szkoły pod Giewontem. Z danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wynika, że w powiecie tatrzańskim w szkołach zaraziło się 49 osób. To najwięcej jeśli chodzi o szkoły w całym województwie.

Zdecydowanie lepiej pod tym względem wygląda sytuacja w sąsiednim powiecie nowotarskim, który jest trzykrotnie większy od tatrzańskiego pod względem liczby ludności. W nowotarskim w szkołach zaraziło się zaledwie 8 osób. Tatrzański wygrywa pod tym względem także z dużymi miastami w województwie – m.in. z Krakowem (13 przypadków), Nowym Sączem (7 przypadków), czy Tarnowem, gdzie w szkołach, jak dotąd, nie zanotowano ani jednego przypadku zarażenia.

Sytuacja pod Giewontem trudna jest przede wszystkim w podstawówkach. Najgorzej jest w Szkole Podstawowej nr 1 w Zakopanem. Tam zarażonych jest siedmioro nauczycieli oraz troje uczniów. Inni poszli na zwolnienia lekarskie. Obecnie w placówce brakuje 16 pedagogów, w tym dyrekcji. Urząd miasta musiał wybrać osobę spośród grona pedagogicznego, która będzie tymczasowo pełniła funkcję dyrektora.

- Sytuacja jest bardzo trudna. Do szkoły boją się chodzić i nauczyciele, i uczniowie. Ja sama nie posyłam od kilku dni mojego dziecka na lekcje. Po prostu się boję – mówi matka jednego z uczniów z SP nr 1.

Decyzją sanepidu lekcje zdalne zostały wprowadzone dla wszystkich klas od 5 do 8 na najbliższe dwa tygodnie. Pozostałe klasy będą uczyły się stacjonarnie.

Koronawirus pojawił się także w Szkole Podstawowej nr 3 pod Giewontem. Zarażona jest jedna z nauczycielek. Zdiagnozowanego wirusa mają także uczniowie. W tym przypadku 10 klas ma lekcje zdalne.

W SP nr 2 chory jest jeden nauczyciel, ale wszyscy uczniowie uczą się już stacjonarnie. W SP nr 5 z kolei dwóch nauczycieli ma koronawirusa. Przebywają oni od dłuższego czasu na zwolnieniu – nie mieli więc kontaktu z uczniami. W poniedziałek pojawił się trzeci nauczyciel zarażony, który miał kontakt z uczniami. Dyrekcja placówki czeka właśnie na zalecenia sanepidu.

Sytuację w szkołach cały czas analizuje urząd miasta. - Jest ona bardzo dynamiczna. To, co teraz wiem, w poniedziałek przed południem, za chwilę niestety może okazać się już nieaktualne – zaznacza Regina Korczak-Watycha z urzędu miasta pod Giewontem, który jest organem prowadzącym dla szkół podstawowych.

Nieco lepiej wygląda sytuacja w szkołach ponadgimnazjalnych. W Liceum Ogólnokształcącym w Zakopanem, gdzie uczy się 550 uczniów, na zdalnym nauczaniu jest tylko jedna klasa. - Mamy dwóch zarażonych nauczycieli i kilku na zwolnieniach L4 związanych z innymi chorobami – mówi Marek Donatowicz, dyrektor szkoły.

Jest także kilku uczniów ze stwierdzonym zarażeniem koronawirusem, a co za tym idzie, kilku innych na kwarantannie. Są to jednak pojedyncze przypadki. - Na razie nie mamy planów wysyłać inne klasy na lekcje zdalne. Sytuacja jest jednak bardzo dynamiczna. Nie wiadomo, jak się rozwinie w najbliższym czasie – zaznacza dyrektor.