Koronawirus w Polsce. Kraj jakby cofnął się do lat 90., by zwalczyć wirusa

FLESZ - Koronawirus - kwarantanna w całej Polsce

Liczba zakażonych wzrosła do 150. Trzy osoby zmarły. Zarażona w naszym regionie koronawirusem wciąż jest jedna osoba. Jak na razie badania krwi nie wykazały, aby doszło do kolejnych zakażeń w Małopolsce. - Stan pacjenta jest stabilny, choć wciąż jest na oddziale intensywnej terapii - mówi Jerzy Friediger, Dyrektor Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowie.

Zagrożenie koronawirusem wprowadziło w nasze życie rewolucyjne zmiany. Zgodnie z decyzją rządu o wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego od północy z soboty na niedzielę w Małopolsce zamknięte zostały przejścia graniczne ze Słowacją w Winiarczykówce, Chochołowie, Łysej Polanie, Jurgowie i Niedzicy. Czynne w ograniczonym zakresie jest tylko przejście w Chyżnem. Na przejściach granicznych pojawiły się patrole straży granicznej, policji i wojska.

Od soboty do odwołania Polscy obywatele, którzy wracają do kraju, są zarejestrowani, przebadani i skierowani na obowiązkową 14-dniową kwarantannę domową. Kwarantanna nie jest obowiązkowa dla osób z obszarów przygranicznych, które mieszkają w Polsce, ale pracują na co dzień w kraju sąsiednim oraz kierowcy transportu kołowego – np. autobusów i busów.

W weekend zamknięto również międzynarodowy ruch lotniczy. Zza granicy do Małopolski można się teraz dostać jedynie transportem drogowym. Choć zawieszono rejsowe połączenia do Polski, samoloty PLL LOT będą kursować jak czartery, zabierając ludzi do domu. Dodatkowe loty odbędą się z Wielkiej Brytanii, Irlandii, Cypru, Malty i ze Stanów Zjednoczonych.
W sobotę na krakowskie lotnisko przyleciał samolot z Oslo. Podczas lotu doszło jednak do nerwowej sytuacji.

- Na pokładzie jedna z osób zaczęła kaszleć. Pozostali pasażerowie zaczęli się obawiać, że mężczyzna może być zarażony koronawirusem. Zaraz po wylądowaniu pasażera przebadał lekarz. Wykluczył on jakiekolwiek podejrzenie zarażenia - mówi Natalia Vince, rzecznik Kraków Aiport.

W apele dotyczące pozostawania w domach oprócz premiera i samorządowców włączyli się również hierarchowie kościoła katolickiego. Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w specjalnym oświadczeniu, które możemy przeczytać na stronie internetowej kurii pisze „Apeluję do wiernych, aby w tych dniach pozostali w domach, korzystając z udzielonej dyspensy od obowiązku uczestniczenia w niedzielnej mszy świętej”.

Niedzielne msze święte odbywały się niemal w pustych kościołach. Wierni mogli jednak uczestniczyć w nich duchowo dzięki telewizyjnym i internetowym transmisją m.in. w serwisie „Dziennika Polskiego”.

Apele o pozostaniu w domu wzięli sobie również do serca górale i turyści, którzy są na Podhalu. W niedzielę szlak do Morskiego Oka świecił pustkami. Parking na początku szlaku - gdzie normalnie mieście się ok. 500 samochodów - stał pusty. Takiego widoku już dawno nie było.

Tłumów nie było też w niedzielę w podhalańskich kościołach. Ci z górali, którzy postanowili jednak iść na nabożeństwo relatywnie najtłumniej pojawili się na parkingu przed kościołem pw. Świętego Jana Pawła II w Nowym Targu. Tu o godzinie 10 i 11.30 zorganizowano mszę plenerową. Wierni w jej trakcie zachowali się bardzo rozważnie i stali jeden od drugiego w naprawdę dużej odległości.

W Krakowie i innych miastach Małopolski zatroszczono się również o starsze osoby, które najbardziej są narażone na koronawirusa. Na facebooku utworzono grupy, na których ludzi oferują swoją pomoc.

„Zrobię zakupy Prądnik Biały”, Wyprowadzę psa Nowa Huta”, „Pójdę do apteki Ruczaj” - m.in. takie wpisy pojawiają się na grupach.

Z kolei na wejściach do kartki schodowych bloków pojawiają się kartki z ofertami pomocy u numerem telefonu pod który trzeba zadzwonić jeśli ktoś chce skorzystać z pomocy.

W sobotę NFZ poinformował, że turnusy zostają wstrzymane, a sanatoria zawieszają działalność. - Osoby, które mają skierowania na turnusy zaczynające się po 14 marca powinny pozostać w domu - informuje ZUS – mówi Anna Szaniawska, regionalny rzecznik ZUS w Małopolsce.

Wynik pacjentki z uzdrowiska w Krynicy Zdroju podejrzewanej o koronawirusa okazał się ujemny. Oznacza to, że kwarantanna ponad 120 osób, które mogły mieć kontakt z kobietą zakończyła się.

Kuracjusze i obsługa Starego Domu Zdrojowego od piątku miała zakaz opuszczania uzdrowiska. Okazało się bowiem, że jedna z kuracjuszek mogła mieć kontakt z osobą zakażoną koronawirusem i z objawami gorączki trafiła do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.

Środki zapobiegawcze postanowiła wprowadzić również Poczta Polska, która wstrzymuje przyjęcia przesyłek do innych krajów. Skrócone zostały też godziny pracy placówek pocztowych.