18-latek przyjechał z Niemiec do Krakowa na wycieczkę szkolną i postanowił ją sobie w nietypowy sposób umilić, wybierając się do klubu nocnego ze striptizem. Wirtualna Polska, powołując się na artykuł w niemieckiej gazecie Bild informuje, że chłopak zamówił tam występ skąpo ubranej tancerki. Był przekonany, że płaci za tę usługę 65 euro. Później okazało się, że nastolatek dokonał więcej transakcji w tym klubie na łączną kwotę 5600 euro. Jednak nie pamięta, by miał cokolwiek jeszcze zamawiać.
"Wspomina natomiast o tym, że w lokalu podano mu alkohol, do którego prawdopodobnie dodano jakąś substancję odurzającą, która spowodowała u niego utratę świadomości" - czytamy na łamach Wirtualnej Polski. Sprawa została zgłoszona przez 18-latka na policję w Ambergu (Bawaria). Funkcjonariusze zapewnili chłopaka, że się nią zajmą.
Z kolei w ostatnich dniach na naszych łamach informowaliśmy, że na ulicach wokół Rynku Głównego mieszkańcy wciąż zapraszani są do klubów go-go na pokazy striptizu, choć ich organizowania w lokalach na obszarze Parku Kulturowego Stare Miasto zakazują przepisy, które kilka lat temu uchwalili miejscy radni.
Na dodatek w tego typu nocnych klubach działających w Krakowie wciąż dochodzi do okradania ludzi. Dowodzi tego chociażby ostatnia akcja Centralnego Biura Śledczego Policji, w trakcie której funkcjonariusze zatrzymali kolejnych osiem osób, wchodzących w skład zorganizowanej grupy przestępczej, wyłudzającej pieniądze od klientów klubów go-go.
Więcej o sprawie pisaliśmy w poniższym artykule:
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki
