Krakowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przetargu na zagospodarowanie zabytkowej strzelnicy na Woli Justowskiej, który prowadził miejski Zarząd Infrastruktury Sportowej. Nie chciał on upublicznić ofert jakie złożyły 4 zainteresowane firmy, interweniowała policja zawiadomiona przez jedną z nich. Śledztwo prowadzone jest w sprawie „ukrycia dokumentacji przetargowej”. To przestępstwo, za które według kodeksu karnego grozi do 2 lat więzienia.
Chodzi o art. 276 Kodeksu Karnego: "Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
Wyremontowaną za 12 mln zł strzelnicę miasto chcę wydzierżawić komuś na 40 lat. Kwota wywoławcza to 15 mln zł. Kto da, więcej będzie mógł zagospodarować zabytek i teren wokół niego. Ale liczy się też ocena pomysłu przez urzędników. To łakomy kąsek dla inwestorów, na którym można zarobić. Przetarg był prowadzony w dość tajemniczy sposób, co wzbudziło podejrzenia radnych Zwierzyńca, mieszkańców, zainteresowanych firm, a teraz organów ścigania.
