W zeszłym roku wieża (jest to prototyp) pracowała w kilku miastach w Chinach. W krakowskim parku pozostanie przez dwa miesiące. Już rozpoczął się montaż. Uroczyste uruchomienie - w połowie lutego.
Wieża to instalacja plenerowa autorstwa holenderskiego dizajnera Daana Roosegaarde. Zastosowana technologia pozwala filtrować 30 tys. m sześc. powietrza na godzinę. Wieża zużywa mniej prądu niż domowy bojler. Jej efektywność została potwierdzona przez Politechnikę w Eindhoven. Tworzy się bańka czystego powietrza w promieniu kilkunastu metrów.
Ustawienie Smog Free Tower w Krakowie zainicjował i finansuje ING Bank Śląski (miasto nic nie płaci), chcąc zwrócić uwagę na konieczność działań w trosce o czyste powietrze. W grudniu bank ogłosił deklarację ekologiczną, w której zobowiązał się do wspierania projektów związanych z walką z zanieczyszczeniami. Postulaty te są realizowane m.in. poprzez preferencyjne kredyty na domy pasywne i ekologiczne - o czym przy okazji montowania wieży skwapliwie informuje Urząd Miasta.
- Kraków został wybrany do tego projektu nieprzypadkowo - jest miastem, które jako jedno z pierwszych rozpoczęło walkę ze smogiem, podejmując szerokie działania na rzecz czystego powietrza - mówi Andrzej Kulig, zastępca prezydenta Krakowa ds. polityki społecznej, kultury i promocji miasta.
Nieprzypadkowo też padło na park. Wieża miała zapewnić dobre powietrze w przestrzeni publicznej odwiedzanej przez dużą liczbę osób spacerujących. Wiceprezydent tłumaczy, że wprawdzie park „jest w dużym stopniu zalesiony”, jednak znajduje się na samym dnie niecki krakowskiej, gdzie gromadzą się zanieczyszczenia.
„Jeszcze kilka milionów takich wież i można będzie odczuć efekt w całym Krakowie” - ironizują już internauci na wieść o inicjatywie realizowanej w partnerstwie miasto-bank i o efektywności wieży.
Ale władze miasta traktują antysmogową wieżę całkiem serio. Wiceprezydent Kulig zapowiadał podczas wczorajszej konferencji prasowej, że miasto będzie z dużym zainteresowaniem obserwować jej działanie. - Bo być może w przyszłości w strategii naszego miasta będzie konieczność uwzględnienia tego typu rozwiązań - stwierdził.
Wiceprezydent informował też, że w oparciu o to prototypowe rozwiązanie, Pekin złożył ogromne zamówienie na realizację takich urządzeń. Uznano, że kilkaset wież w istotny sposób poprawi tam jakość powietrza. Dzisiaj cena urządzenia to około... 10 mln zł. - Jeśli rozwiązanie wejdzie do produkcji masowej, to i cena będzie niższa - taką nadzieję wyraził wiceprezydent.
W Krakowie w ramach innowacyjnej walki ze smogiem miały już być - w zeszłym roku - instalowane ściany z mchu. Okazuje się, że wycofali się sponsorzy. Ale władze miasta zapowiadają, że ściany powstaną, tylko w innym wariancie niż planowano, a zadba o to Zarząd Zieleni Miejskiej.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Jak walczyć ze świątecznymi kaloriami?
Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.
