O 16 na Pl. Wszystkich Świętych rozpoczęła się akcja pt. "Święto darmowej komunikacji miejskiej". Zebrani w przebraniach piratów śpiewali, grali na bębnach oraz udzielali przechodniom praktycznych tramwajowych porad.
Na miejscu zebrało się kilkadziesiąt osób.
Uczestnicy akcji przyszli pod Urząd Miasta aby zaprotestować przeciwko zbyt wysokim cenom biletów w Krakowie, świętować wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej w Ząbkach i podwarszawskich Żorach oraz żądać wprowadzenia podobnego rozwiązania w naszym mieście.
- Pokazujemy, że komunikacja miejska w Krakowie też może być bezpłatna i niesie to ze sobą same zyski - mówi Jakub Wróblewski, jeden ze współorganizatorów akcji. - Wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej umożliwi ograniczenie niezwykle kosztownych inwestycji drogowych. Ludzie po prostu przesiądą się do komunikacji miejskiej i wiele nowych estakad, skrzyżowań, przejść podziemnych, a przede wszystkim dodatkowych pasów ruchu nie będzie potrzebne. Spadną też koszta rozwoju infrastruktury transportu publicznego. Zawsze przy okazji wszelkich inwestycji dodaje się samochodom kolejne przestrzenie. W przypadku projektu pod hasłem "tramwaj na Ruczaj" wybudowano słynną już "autostradę Skawina", która pochłonęła ponad połowę budżetu całej inwestycji (około 57 milionów złotych, linia tramwajowa 42 miliony złotych) - mówi Jakub Wróblewski.
Kilka argumentów (na początek) dla nieprzekonanych.
Zyski płynące z bezpłatnego transportu miejskiego według organizatorów akcji:
- zmniejszenie korków,
- ograniczenie emisji spalin,
- zwiększenie mobliności mieszkańców,
- mniej wypadków,
- zero biletów, zero gapowiczów, zero kanarów