Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Kraków chwali się debiutem na giełdzie. A to przecież tylko kolejny dług"

Redakcja
Ireneusz Jabłoński
Ireneusz Jabłoński fot. archiwum
Kraków zadebiutował w środę na giełdzie warszawskiej. Czy to dobre posunięcie? - Obligacje są tylko alternatywną do kredytu formą zadłużenia się - komentuje w rozmowie z nami Ireneusz Jabłoński, ekonomista, ekspert z Centrum im. Adama Smitha.

Zobacz także: Kraków zadebiutował na giełdzie [ZDJĘCIA]

Dziś gmina Kraków debiutuje na warszawskiej giełdzie, wprowadzając do obrotu wyemitowane przez gminę obligacje komunalne.To dobry krok?
Pamiętajmy, że obligacje są tylko alternatywną do kredytu formą zadłużenia się. A z długu nie ma się co cieszyć.

Krakowscy urzędnicy chyba się cieszą. Podkreślają, że obligacje komunalne to nie tylko sposób na zasilenie budżetu, ale i "podniesienie prestiżu miasta". Ponosi ich fantazja?

To mało powiedziane. Taka logika, a raczej pseudologika, zakłada, że powiększanie długu przez lepiej brzmiące, modne narzędzia, jest powodem do dumy.

Może to po prostu sprytniejszy sposób na zadłużanie się niż kredyt?

Bardzo prawdopodobne, że to korzystniejsze narzędzie. Trzeba by sprawdzić. Poza tym urzędnicy takim ruchem pokazują, że giełda im niestraszna, że znają jej mechanizmy, potrafią poruszać się po maklerskim świecie. Ale nie na tym polega dobre zarządzanie miastem. Raczej trzeba zapytać ich, na co wydadzą kolejne pożyczone przez siebie pieniądze.

Pytałam, na co. Czy na inwestycje, czy na spłatę innych długów. Ale odpowiedzieli tylko, że na "zasilenie budżetu".
Rzeczywiście, dość ogólnikowo. Niedobrze, że nie potrafią wytłumaczyć, na co pójdą te pieniądze. Bo jeśli na spłatę innych długów, to korzyść z tego działania jest zerowa. A nawet ujemna, pomniejszona o odsetki.

Inne polskie miasta też wypuszczają obligacje?
Tak.

Podobno z programu Catalyst, do którego dołącza Kraków, spośród dużych miast korzystała do tej pory tylko Warszawa.

Tak, ale tych programów jest znacznie więcej. Obligacje komunalne nie są niczym nowym ani w przypadku dużych, ani średnich miast.

Warto w takie obligacje zainwestować? Powiedzmy, że mam kilka tysięcy, które przez te 12 lat, dopóki obligacje nie będą wykupione, nie są mi potrzebne. Warto się skusić?
Inwestujemy, biorąc pod uwagę dwa czynniki: ryzyka i przewidywanego zysku. Jeśli chodzi o zysk, to obligacje powinny być bardziej opłacalne niż najbezpieczniejszy sposób przechowywania pieniędzy - na koncie bankowym. Ale można też zarobić znacznie szybciej i więcej. Jeśli się ryzykuje.

No właśnie, to jak to jest z tym ryzykiem w przypadku obligacji Krakowa?

W przypadku obligacji ryzyko zależy od wiarygodności tego, kto je wypuszcza. Jeśli chodzi o Kraków, to duży samorząd i raczej nic nie wskazuje na to, że mógłby stać się niewypłacalny. Ale takiego ryzyka całkowicie wykluczyć nie można.

Rozmawiała Maria Mazurek

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska