https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Czy wiadukt przy Hali Targowej się zawali? Konserwator zabytków alarmuje

Małgorzata Mrowiec
Fot. Anna Kaczmarz / Andrzej Banaś
Ściągnięta wcześniej kamienna okładzina zabytkowego wiaduktu kolejowego nad ul. Grzegórzecką jest właśnie przymocowywana do jego nowej części - do ścian betonowych. Tymczasem wojewódzka konserwator zabytków alarmuje, że nadal nie zadbano o odpowiednie zabezpieczenie samego XIX-wiecznego mostu.

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU

Zabytkowy wiadukt kolejowy nad ul. Grzegórzecką, z 1863 roku, to najstarszy zachowany krakowski most. Obecnie jest tu plac budowy. Kolejarze z PKP PLK prowadzą w centrum Krakowa wielką inwestycję, której głównym elementem jest dobudowa dodatkowych torów dla Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej. Wiadukt przy Hali Targowej musiał zostać poszerzony, by zmieściły się na nim cztery tory (do tej pory były dwa).

Niedawno kolejarze nagle poinformowali, że jest on w złym stanie technicznym i wymaga dodatkowych prac. Mowa była nawet o ewentualnej rozbiórce i zbudowaniu wiaduktu na nowo. Zdecydowanie sprzeciwiają się temu służby konserwatorskie. Również eksperci z Wojewódzkiej Rady Ochrony Zabytków w swojej uchwale stwierdzili, że należy dołożyć wszelkich starań, aby zachować wiadukt w stanie nienaruszonym, na tyle, na ile tylko to możliwe.

Teraz ekipy pracujące przy wiadukcie przywracają od strony Hali Targowej oryginalną kamienną okładzinę zabytku - ale już na dobudowaną nową część tej przeprawy kolejowej. W piątek przewidziana jest komisja konserwatorska dotycząca tego elementu przedsięwzięcia. Małopolska konserwator zabytków podkreśla jednak, że o wiele ważniejsza jest inna, dotąd niezałatwiona kwestia: należy pilnie zabezpieczyć przebudowywany obiekt. Rozłożone na nim folie to za mało.

- Okładzina to tak naprawdę kosmetyka. Sprawa samego wiaduktu jest niezwykle poważna, chyba nie mamy w tej chwili w mieście poważniejszej. Wydaliśmy zalecenia, byliśmy na miejscu na komisji i powiedzieliśmy wyraźnie, że obecne zabezpieczenie jest niewystarczające, interweniuję, gdzie mogę. A ze strony wykonawcy nie ma żadnego ruchu, milczy. Nie wiemy, co się dzieje i jestem pełna najgorszych przeczuć - mówi wojewódzka konserwator Monika Bogdanowska.

Wojewódzka konserwator podkreśla, że nie można zabezpieczać potężnej konstrukcji murowej przez - jak mówi - rozłożenie folii budowlanej i położenie paru desek. Zwraca też uwagę na zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi, jakie mogą stanowić drewniane barierki umieszczone na szczycie budowli - w razie, gdyby je porwał wiatr.

- Miał nam zostać przedstawiony projekt zabezpieczenia, przemyślany, który miał być zaakceptowany przez służby. Wydobyto warstwę ziemi, która chroni konstrukcję, zasypki, i zapewne powinno się m.in. podsypać ziemi. Tam cały czas leje się woda, jest widoczna na sklepieniu - wymienia Monika Bogdanowska. W sprawie kontaktowała się już z wojewódzkim inspektorem nadzoru budowlanego, powiadomiła też ministerstwa: kultury oraz infrastruktury - trafiły do nich zdjęcia obiektu.

Bogdanowska podsumowuje, że to, co robi wykonawca, jest skandaliczne. - A tak naprawdę odpowiedzialne są Koleje Państwowe, bo odpowiedzialność za zabytek ponosi jego właściciel. Koleje pozostają w zadziwiającej bierności - mówi. - Jeżeli woda, która tam jest, teraz zamarznie, to wszystko zacznie się walić i nie uratujemy tego wiadukt - alarmuje wojewódzka konserwator.

Jak się ponadto okazuje, trafiły do niej niepokojące sygnały o tym, że w domach w pobliżu inwestycji kolejowej na Grzegórzkach pękają ściany. - Zaczęliśmy się bać o bezpieczeństwo XIX-wiecznych zabytkowych budynków w sąsiedztwie - słyszymy od Moniki Bogdanowskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
józek

Założę się, że taki plan był od początku - rozwalić zabytek, wybudować betonowego kloca, obłożyć go starymi kamieniami. Nikt by się na to nie zgodził na etapie pozwoleń, więc odprawiono szopkę z udawaniem, że "połowę uratujemy". Swoją drogą już długie lata kolej doprowadzała ten wiadukt do ruiny - zimą 3 metrowe sople, podczas deszczu wodospady lejace się na auta. Powiedziałby, że mam nadzieję, że PKP zapłaci za to dobrych kilka milionów kary, ale wtedy odbije sobie te straty w biletach. Idealnie by było, gdyby konsekwencje poniósł osobiście cwaniaczek, który postanowił zrobić Bytom z centrum Krakowa.

J
J23

Ktoś bardzo chce pozmieniać stołki na PKP i w ochronie zabytków , a wiadukt jest tu pretekstem. Nie od dziś wiadomo, że firmy konserwatorskie są w zmowach

K
Krakus

Do wszystkich troglodytów, którzy wypowiadają się przeciwko ochronie mostu:

Konserwator działa w INTERESIE PUBLICZNYM, ochrona zabytków to jedna z najwyższych wartości Państwa i Społeczeństwa!

A ten most powinien pozostać właśnie ORYGINALNY - tak aby był prawdziwy i był dowodem/świadectwem jak dawniej budowano oraz przeszłości Krakowa i ziem polskich!

Trwał zresztą tyle lat i jest symbolem Grzegórzek!!! Także nasyp powinien był pozostać, bo był w klimacie zabytkowego centrum Krakowa, a teraz w tym miejscu powstała ohydna betonowa estakada.

TYLKO KTOŚ WYJĄTKOWO OGRANICZONY (jeszcze bardziej od tych, którzy nie czytają książek, nie chodzą do muzeum i teatrów) NIE UMIE CENIĆ ZABYTKÓW ITD.!!!

Tak ograniczeni są ci, którzy nie widzą potrzeby ochrony zabytków, jak i inwestorzy, którzy zabytki niszczą! PRYMITYWY I WANDALE!!!

G
Gość
29 listopada, 09:10, Gość:

Gdzie korektor, gdzie redaktor? W artykule jest pełno błędów (literówki oraz błędy gramatyczne).

Daj spokój.To dyletanci z dziennika polskiego/gazeta krakowska

G
Gość
29 listopada, 14:47, Burmistrz Nowej Huty:

Kiedy do reszty zawali się nowohucki stadion? Najlepiej przed kolejna kadencja pana pre-zydenta żeby znowu zaczął obiecywac jego modernizacje

Oby rozpierd.... cała N.Huta

B
Burmistrz Nowej Huty

Kiedy do reszty zawali się nowohucki stadion? Najlepiej przed kolejna kadencja pana pre-zydenta żeby znowu zaczął obiecywac jego modernizacje

G
Gość
29 listopada, 10:01, Gość:

no ibardzo dobrze należy zostawić okładzina a konstrukcje całkiem wymienić, bez jaj i tak z punktu iwdzenia architekta najważniejsza jest okładzina a anie konstrukcja której i tak nie widać, nowe żelbetowe wyleją będzie bezpiecznie a nie jak w indiach gdzie sie wiadukty pod pociagami zawalaja

A z punktu widzenia budowniczego ważniejsza jest konstrukcja - okładzina to atrapa.

G
Gość
29 listopada, 10:17, qazwe:

wszytko sie starzeje i zmienia sie warunki techniczne , most stary z 1863 roku i tak dlugo wytrzymal ponad 100 lat bez uszkodzen , teraz majabyc cztery tory czyli obciazenie wzrasta . Trzeba ten stary zburzyc i postawic nowy aby wytrzymal nastepne 100 lat. Gdyby ludzie nie budowali i burzyli tego co zbudowali aby bylo lepiej i bezpieczniej , to bysmy w jaskiniach do tej pory zyli .

Jest w Europie takie miasto Rzym. Tam są mosty o podobnej konstrukcji, tyle że kilkukrotnie starsze. Też je trzeba zburzyć i zbudować nowe? Gdybyśmy wszystko burzyli i budowali od nowa to nie byłoby Wawelu i paru innych rzeczy. Moglibyśmy żyć w jednopokoleniowych barakach. Byłoby taniej. Ten most (pełniący obecnie rolę wiaduktu) ma swoje znaczenie w historii budownictwa na naszych ziemiach - to warto wiedzieć.

D
Dan
29 listopada, 9:17, qazwe:

wszytko sie starzeje i zmienia sie warunki techniczne , most stary z 1863 roku i tak dlugo wytrzymal ponad 100 lat bez uszkodzen , teraz majabyc cztery tory czyli obciazenie wzrasta . Trzeba ten stary zburzyc i postawic nowy aby wytrzymal nastepne 100 lat. Gdyby ludzie nie budowali i burzyli tego co zbudowali aby bylo lepiej i bezpieczniej , to bysmy w jaskiniach do tej pory zyli .

Ło matko 2 tory na starym 2 są na nowym

q
qazwe

wszytko sie starzeje i zmienia sie warunki techniczne , most stary z 1863 roku i tak dlugo wytrzymal ponad 100 lat bez uszkodzen , teraz majabyc cztery tory czyli obciazenie wzrasta . Trzeba ten stary zburzyc i postawic nowy aby wytrzymal nastepne 100 lat. Gdyby ludzie nie budowali i burzyli tego co zbudowali aby bylo lepiej i bezpieczniej , to bysmy w jaskiniach do tej pory zyli .

G
Gość

no ibardzo dobrze należy zostawić okładzina a konstrukcje całkiem wymienić, bez jaj i tak z punktu iwdzenia architekta najważniejsza jest okładzina a anie konstrukcja której i tak nie widać, nowe żelbetowe wyleją będzie bezpiecznie a nie jak w indiach gdzie sie wiadukty pod pociagami zawalaja

K
Krakus

Zgłosić,gdzie trzeba i pod grożbą kary niech szybko zabezpieczają zabytek.

G
Gość

skoro stary wiadukt przestał być potrzeby to należy go rozebrać i tyle , jeżeli konserwator jest tak zatroskana jego stanem to niech go odkupi od

właściciela i stosownie o niego zadba!!

G
Gość

Samowola inwestorów, jak zawsze. Doprowadzić zabytek do ruiny a potem rozłożyć ręce ze nic nie da się zrobić. Czemu to wciąż się wydarza? Dlaczego przepisy na to pozwalają? Pani Konserwator proszę do tego nie poduścić! !

G
Gość
29 listopada, 06:51, stary kolejarz:

EDZIE WIELKA HALA ZTEJ INWESTYCJI....KOGOS PONIOSLA FANTAZJA,...KASA POSZLA ....TRZEBA BYLO ZASIEGNAC RADY STARYCh KOLEJARZY.....BO TE 4tory to przesada...nie mowiac o tej juz rdzewiejacej estakadzie....SZKODA SLOW...UNAS NIKT NIE LICZY KOSZTOW SPOLECZNYCH....ite tys litrow benzyny wypalili stojacy w korkach przez te inwestycje...POZYJEMY ZOBACZYMYY BARDZO MI SIE TO NIE PODOBA...ALE?

Psycholog, jak nic.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska