W czwartek 15 sierpnia po południu wybraliśmy się na Mały Rynek, gdzie od środy odbywa się 22. Festiwal Pierogów. Mimo skwaru, krakowianie i turyści dopisali. Tłumy przechadzały się między stoiskami - jedni w poszukiwaniu miejsca do siedzenia, inni w poszukiwaniu tych najlepszych pierogów.
Wybór jest ogromny. Na kilku stoiskach znajdziecie zarówno pierogi klasyczne: ruskie, z mięsem, z kapustą i grzybami, z jagodami, z serem na słodko czy z czekoladą. Ale furorę zrobiły też smaki nietuzinkowe - golonko z chrzanem, konopie, kurkowe, o smaku bobu czy... krokodyla. Po te ostatnie ustawiła się prawdziwa kolejka, a para przed nami kupowała dokładkę.
- Biorę te z filetem z krokodyla jeszcze raz, pyszne były - mówi dziewczyna do chłopaka, na co on przytakuje. Pytam więc, o co chodzi z tym krokodylem, co tam jest w tych pierogach. - Taki filet. Coś jak sushi - odpowiada chłopak.
Sprzedawca, widząc moje zainteresowanie, dopowiada: - Krokodyl jaki jest każdy widzi. Nie musi być prawdziwy. Grunt, że przyciąga wzrok i klientów - mówi i puszcza do mnie oczko.
Tak jak w przypadku krokodyla, tak i na większości stoisk ceny kształtują się na tym samym poziomie. 1 pieróg - 5 złotych, 6 pierogów - 25 złotych, 10 pierogów - 35 złotych, a 20 pierogów - 60-65 złotych. Zatrzymujemy się jednak przy stoisku, gdzie Pani na naszych oczach kupuje 10 pierogów i płaci 50 złotych. Inna na tym samym stoisku kupuje 6 pierogów i płaci 21 złotych. Wszystko zależy od konfiguracji i doboru dań.
Dla miłośników kuchni azjatyckiej również coś się znajdzie. Pierożki gyoza to koszt odpowiednio: 3 sztuki - 16 złotych, 6 sztuk - 27 złotych. Można też spróbować pierożków dim-sum, gdzie 3 sztuki to koszt 14 złotych, a 9 sztuk - 35 złotych. Smaki? Kurczak teryaki, wołowina sezamowa, ziemniaki kimchi.
22. Festiwal Pierogów trwa od 14 do 18 sierpnia na Małym Rynku.
Rafał Trzaskowski wystartuje w wyborach prezydenckich?
