„Zadbajmy o bezdomne koty!” to jeden ze zwycięskich projektów ogólnomiejskich zeszłorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Właśnie rusza jego realizacja. Podobnie jak inne miasta - np. Poznań, Gdańsk, Grudziądz - Kraków odtąd będzie miał komfortowe „lokale” dla wolno żyjących kotów. Projekt zapewni dachowcom opiekę weterynaryjną, trafi też do nich około 1,5-2 tony karmy. Łącznie całe zadanie jest wycenione na 135 tys. złotych.
- Szacuje się, że w Krakowie może egzystować nawet kilkanaście tysięcy wolno żyjących kotów. Populacja stale się rozrasta - mówi Krzysztof Kwarciak, autor projektu i zarazem radny Dzielnicy VII Zwierzyniec. Podkreśla też, że wielu krakowian pomaga bezdomnym zwierzętom, dokarmia je, w razie potrzeby wiezie do weterynarza. Radny sam należy do takich osób, a w domu ma dwa przygarnięte koty. Zwraca uwagę, że wolno żyjącym zwierzakom coraz trudniej jest znaleźć schronienie, w większości budynków okienka piwniczne są szczelne zamykane. Dlatego każdej zimy wiele bezpańskich czworonogów ginie.
Ratunkiem dla bezdomnych kotów mają od teraz być budki, ustawione specjalnie dla nich. - Mają się pojawić już na stałe. Wykonane z solidnych materiałów, posłużą dobrych kilka lat - mówi Krzysztof Kwarciak.
To budki o konstrukcji drewnianej, docieplone 5-centymetrową warstwą styropianu, a więc pozwalające kotu ogrzać się nawet w czasie największych mrozów. Mały rozmiar otworu wejściowego uniemożliwi dostęp psom. Budki będą otwierane od góry, żeby można je wyczyścić.
W ramach projektu - który radny Zwierzyńca traktuje jako pilotażowy - rozlokowanych zostanie w tym roku w Krakowie 350 kocich domków. Magistracki Wydział Kształtowania Środowiska apeluje teraz o wskazanie odpowiednich miejsc na ich zainstalowanie. Każdy mieszkaniec może przesłać swoją propozycję, a szczególnie pożądane są zgłoszenia od osób, które opiekują się kotami na danym terenie i mogłyby doglądać budki, w tym utrzymywać ją w czystości.
Budki powinny być umieszczone w miejscach zacisznych, suchych, bezpiecznych dla zwierząt, na terenach gminnych i ogólnie dostępnych. Nie mogą to być tereny prywatne. Wymagana jest zgoda właściciela lub zarządcy terenu. Propozycje lokalizacji można nadsyłać na e-mail: [email protected].
- Szukamy osób, które byłyby opiekunami budek. Mogą to być też organizacje pozarządowe, a myślę, że również włączą się w ten projekt szkoły, bo bezdomne koty już w niektórych placówkach mają schronienie - zauważa Krzysztof Kwarciak.
Karma zakupiona w ramach projektu trafi do opiekunów budek. Wolno żyjący lokatorzy domków na rok mają zapewnioną opiekę weterynaryjną. - Mam nadzieję, że w następnym roku miasto weźmie na siebie ciężar jej opłacenia - dodaje Kwarciak, który wylicza, że może chodzić o kilkadziesiąt tysięcy złotych.
W innych polskich miastach budki się sprawdzają, w kolejnych latach dostawiane są nowe. Autor krakowskiego projektu zapowiada, że jeśli będzie duże zainteresowanie, wpłynie wiele zgłoszeń na lokalizację budek, w przyszłym roku zgłosi do BO projekt zakupu następnych - chyba że miasto już samo się tego podejmie.
Jak wyglądają kocie domki w innych miastach? Zobacz galerię.
ZOBACZ KONIECZNIE: