MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Jarosław Kaczyński pojawił się na Wawelu. Odwiedzi także biuro PiS na Retoryka. W tle problemy w małopolskim sejmiku

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
PAP/Łukasz Gągulski
We wtorek 18 czerwca mija kolejna miesięcznica pogrzebu pary prezydenckiej. Na Wawelu nie mogło więc zabraknąć Jarosława Kaczyńskiego i polityków PiS. Wizyta polityka PiS w Krakowie w tym okresie normalnie nikogo nie dziwi. Teraz jednak należy przypuszczać, że ma ona drugie dno związane z patem w małopolskim sejmiku. O jego przyczynach, powtarzającym się problemie i pozycji Jarosława Kaczyńskiego, mówi prof. Jarosław Flis, socjolog i komentator polityczny.

Jak co miesiąc, każdego 18-ego dnia miesiąca na Wawelu pojawił się Jarosław Kaczyński w otoczeniu polityków PiS. Powodem jest kolejna miesięcznica pogrzebu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, którzy zginęli w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku.

Po krótkiej mszy św, politycy udali się do krypty w której spoczywa para prezydencka. Tam krótko się pomodlili i złożyli wieńce. Podczas wizyty w Krakowie liderowi PiS towarzyszyli najważniejsi politycy tego ugrupowania, w tym były premier Mateusz Morawiecki

Prezes przyjechał ratować Sejmik?

Czy wizyta Jarosława Kaczyńskiego ma podwójne dno? Sen z powiek kierownictwu partii spędza problem z wyborem marszałka województwa.

- Podczas wizyty prezesa Jarosława Kaczyńskiego na Wawelu nie są planowane przemówienia, natomiast potem prezes PiS ma udać się na Retoryka (do Biura Zarządu Okręgowego PiS - red.) - przekazał nam we wtorek późnym popołudniem rzecznik PiS Rafał Bochenek.

- Mobilizacja w PiS! Jarosław Kaczyński ma osobiście negocjować z krnąbrnymi radnymi partii w Małopolsce poparcie dla Łukasza Kmity. Prezes Kaczyński o godz. 17.30 będzie uczestniczył w mszy świętej w Krakowie. Zaproszeni są także politycy PiS z Małopolski. Chwilę przed nabożeństwem odbędzie się krótkie spotkanie przy ul. Retoryka, w siedzibie partii. Wieczorem prawdopodobnie negocjacje" — podał z kolei we wtorkowe popołudnie na platformie X dziennikarz Radia Kraków Patryk Kubiak.

Przypomnijmy, że przed pierwszą sesją Sejmiku nowej kadencji dochodziły informacje o sporze w małopolskich strukturach PiS. Przeciwko sobie miały stanąć frakcje związane z osobami Jarosława Kaczyńskiego i Ryszarda Terleckiego oraz radni kojarzeni z Beatą Szydło i Andrzejem Adamczykiem. Część działaczy chciałaby, żeby na stanowisku marszałka pozostał Witold Kozłowski. Prezes PiS twardo stanął jednak na stanowisku w sprawie kandydatury Kmity. Aby wzmocnić jego pozycję uczynił go nawet przewodniczącym zarządu wojewódzkiego PiS w Małopolsce - w miejsce Andrzeja Adamczyka.

W poniedziałek 17 czerwca na kolejnej sesji sejmiku mieliśmy poznać nazwisko nowego marszałka województwa. Od samego rana, w kuluarach rosło napięcie związane z wyborem Marszałka Województwa. Zastanawiano się, czy radni PiS dojdą do porozumienia i wybiorą Łukasza Kmitę, czy pójdą inną drogą skazując partię na utratę władzy w Sejmiku? O rozwagę i wolę dialogu zaapelowała Beata Szydło.

"W związku z sytuacją w Sejmiku Województwa Małopolskiego, jeszcze raz apeluję do wszystkich o rozwagę, wolę dialogu i kompromisu oraz odpowiedzialność. Robię to jako wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, ale przede wszystkim jako mieszkaniec Małopolski. Podczas wyborów samorządowych większość Małopolan opowiedziała się za Zjednoczoną Prawicą, dając nam demokratyczny mandat do zarządzania Regionem. Niech zatem wzajemne spory i animozje, czasem w demokracji nieuniknione, nie doprowadzą do utraty tego mandatu" - napisała była premier w mediach społecznościowych.

Ostatecznie, po kilku godzinach obrad i długich przerwach obrady zostały przesunięte na środę 19 czerwca 2024 r. Wtedy też poznamy - najpewniej - nazwisko nowego marszałka.

- Smutno, wiadomo, bo tyle godzin dzisiaj trwała ta sesja, a nic nie udało się ustalić, ale trudno – mówił Jan Tadeusz Duda. Na pytanie o to, czy trudno się współpracuje w skonfliktowanym środowisku własnej partii, odparł: - Wolałbym, żeby nie było skonfliktowane, ale konflikt jest naturalną koleją rzeczy.

Przypomnijmy, że na 39 mandatów, PiS ma 21, KO ma 12, a Trzecia Droga ma 6. Wystarczy więc, by kilku radnych PiS zagłosowało za kandydaturą opozycji, czy też zrobiło tak jednocześnie ogłaszając opuszczenie klubu PiS i tworząc odrębny klub lub zmieniło klubowe barwy w ramach Sejmiku, by PiS straciło władzę.

Socjolog zdecydowanie o konflikcie w PiS

O sytuacji w Małopolskim Sejmiku i konflikcie w PiS rozmawiamy z prof. dr hab. Jarosławem Flisem, socjologiem, publicystą i komentatorem politycznym UJ.

- Z punktu widzenia obserwatorów, na pewno nie wygląda to budująco. Natomiast nie jest to coś co zdarza się pierwszy raz. W Małopolsce też mieliśmy spory po wyborach w 2006 roku, kiedy wybrany z list PiS Marek Nawara ze swoimi współpracownikami, zmienił front i odwołał resztę zarządu z PiS, co poskutkowało zmianą władzy. Widzieliśmy, że podobne rzeczy działy się w innych województwach. To po części wynika z tego, że te Sejmiki nie są bardzo duże. W związku z tym zmiana zdania przez jedną osobę w takim sejmiku, odpowiada zmianie zdania przez 15 osób w Sejmie. To jest taka skala – mówi prof. Jarosław Flis, socjolog i komentator polityczny

Ekspert zwraca też uwagę na problem, który był już widoczny w poprzedniej kadencji samorządu.
- Nauczeni tym doświadczeniem Nawary z 2006 roku, w PiS starają się obsadzać w roli Marszałków ludzi którzy nie byli radnymi, po to żeby ich było łatwiej odwołać jakby co. Czasem jednak jest tak, że szuka się na coś recepty, a pogłębia się chorobę - w tym wypadku, nakręcało to nielojalność i konflikty – mówi Jarosław Flis

Socjologa pytamy również o kwestię nieposłuszeństwa w PiS względem Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Szydło. Mimo próśb o dialog i rozwagę w kwestii wyboru Marszałka, w klubie PiS dalej nie mogą się zdecydować kto miałby nim być. Czy to oznacza, że Jarosław Kaczyński stracił w oczach samorządowców z PiS?

- Kiedyś o Jarosławie Kaczyńskim mówiono, że „jeśli poprowadził partię do 5 zwycięstw, których nikt się nie spodziewał, to może on wie coś czego ja nie wiem”. Natomiast wydarzenia ostatnich paru lat pokazują, że może prezes nie wie o czymś co wiedzą wszyscy. Dużo łatwiej posiadać autorytet jak się rozdaje konfitury jako niekwestionowany lider partii rządzącej, a zupełnie inaczej kiedy jest się w opozycji i tak naprawdę Zarząd Województwa Małopolskiego będzie rozdawał konfitury, a nie Jarosław Kaczyński. I to jest kluczowy problem. Tak jak teraz Jarosław Kaczyński może wskazać kto ma być marszałkiem, tak później Marszałkowi nie będzie mógł już mówić, co ma robić. I obawa o ten późniejszy brak kontroli może stać za tym co aktualnie się dzieje – analizuje Jarosław Flis

Rewolucja w rozwodach: Notariusz i USC zamiast sądu?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska