Takiej informacji udzielono mężczyźnie w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu, gdzie zadzwonił, odesłany z kwitkiem przez panią z okienka przy ul. Podwale. Urzędnicy w ZIKiT doradzili mu, żeby wykupił bilet miesięczny na "11" i "14". Na takim bilecie będzie mógł jeździć "74", po trasie pokrywającej się z fragmentami tych dwóch linii. Korzystając z tej sugestii krakowianin zamiast 48 zł (bilet miesięczny na jedną linię) musiałby jednak zapłacić 67 zł (bilet na dwie linie).
- Po co robić tramwaj, którym nie mogę pojechać z normalnym biletem okresowym na jedną linię?! - oburza się mężczyzna.
ZIKiT wyjaśnia, że takie są założenia uchwały Rady Miasta, ustalającej ceny biletów.
- Nie przewiduje ona zakupu biletu okresowego na linię zastępczą - podkreśla Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Infrastruktury.
"74" kursuje w Krakowie tylko przez miesiąc. Ale są takie linie zastępcze, które funkcjonują dłużej. Mimo to pasażer nie może kupić na nie biletu okresowego.
- Gdy będziemy remontować ul. Mogilską, może zdarzyć się tak, że komunikacja zastępcza będzie jeździć przez kilka miesięcy - przyznaje Pyclik.
Spytaliśmy radnych miejskich, czy byliby skłonni wprowadzić zmianę do uchwały dotyczącej taryfy biletowej. Usłyszeliśmy, że uwagi naszego Czytelnika są słuszne.
- Taka korekta powinna się znaleźć w uchwale. Szczególnie w takich przypadkach, gdy remonty długo trwają - mówi Wojciech Wójtowicz (PO), przewodniczący komisji infrastruktury w radzie miasta.
Podobne zdanie ma Józef Pilch (PiS). - To błąd, który nam umknął. Teraz musimy go skorygować - przyznaje radny. - Pasażerowie rzeczywiście są przez to poszkodowani.
Pilch obiecał wkrótce zgłosić propozycję takiej korekty.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+