Urzędnicy tak wyznaczyli granice planu zagospodarowania dla okolic fortu Bronowice, że mogło to pokrzyżować plany Akademii Sztuk Pięknych. Chce ona zbudować tam kampus dla studentów i już negocjuje zakup tego terenu z jej właścicielem - Agencją Mienia Wojskowego (AMW). Ponadto, inwestycję aprobują mieszkańcy, bo zatrzyma to zakusy firm deweloperskich, by postawić tam bloki...
Na szczęście, urzędnicy mają naprawić swój błąd.
Wycofali w ostatniej chwili
Krakowscy radni mieli już tydzień temu przegłosować przystąpienie do sporządzania planu. Ale urzędnicy w ostatniej chwili wycofali go spod obrad. Okazało się, że koncepcja budowy kampusu obejmuje w tzw. studium, planie ogólnym dla całego miasta, również niewielkie, ale istotne dla inwestycji tereny "zieleni urządzonej"
- Sporządzany plan musi być zgodny ze studium, co oznacza, że na terenach wskazanych jako zieleń uniemożliwilibyśmy inwestycje uczelni - przyznaje Elżbieta Koterba, wiceprezydent miasta. - Wyłączymy z planu ten obszar . Tam ASP będzie mogła zdobyć decyzję o warunkach zabudowy, która ze studium nie musi być zgodna - tłumaczy. Ale zabezpieczenie terenu dla uczelni to dopiero początek drogi, by powstał tu kampus. Działki w tym rejonie należą do AMW, która zobligowana jest sprzedać je, by pozyskać pieniądze na modernizację armii. Nie może oddać ich za darmo, nawet ASP, instytucji pożytku publicznego.
A jedna z działek została już sprzedana deweloperowi.
- Przy ul. Rydla zamierzamy postawić budynek apartamentowy. Projekt jest w przygotowaniu - mówi Wojciech Gepner, rzecznik firmy Echo Investment. Blok może być równie wysoki jak okoliczne zabudowania.
Jest jednak szansa, że kolejne bloki nie zbliżą się do fortu i zieleni wokół niego. - Są już wstępne ustalenia sprzedaży uczelni działek o powierzchni ok. 2 ha. Część rozliczenia ma polegać na tym, że przejmiemy niektóre nieruchomości ASP i będziemy je dzierżawić uczelni do czasu wybudowania kampusu - mówi Grzegorz Stawowy, dyrektor krakowskiego oddziału Agencji . Budynki ASP muszą zostać dopiero wycenione. AMW uważa, że wycena uczelni jest zawyżona. - O finansach zaczniemy rozmawiać z początkiem marca - mówi Stawowy.
Działki warte 20 mln zł
Cena rynkowa działek potrzebnych uczelni to prawie 20 mln zł. Na szczęście AMW nie ma obowiązku wystawienia ich do sprzedaży na otwartym przetargu. - Wtedy akademia musiałaby licytować się ze spółkami inwestycyjnymi, a to one mają największe fundusze w mieście - mówi Stawowy. Agencja może negocjować tylko z jednym chętnym, jeśli to instytucja publiczna. To szansa dla ASP.
- Uczelnia podtrzymuje chęć pozyskania terenu przy ul. Rydla i zagospodarowania go na cele kampusu - zapewnia dr Jolanta Ewartowska, kanclerz ASP. Pytanie, czy uda się jej pozyskać dofinansowanie na inwestycje z Ministerstwa Kultury. Rozmowy trwają.
Nikt nie chce fortu
Problemem pozostaje jednak zabytkowy fort wart 5 mln zł, którego nikt nie chce. Agencja proponowała uczelni zakup działki wraz z nim, ale ASP nie wyraziła chęci.
- Ze względu na wysoki koszt renowacji i dostosowania do potrzeb dydaktycznych - tłumaczy pani kanclerz. - Zabytek można jednak przeznaczyć na inne cele, promocję kultury, centrum konferencyjne, teatr - sugeruje.
Ale miasto, które już nie radzi sobie z utrzymaniem kilkunastu innych zabytków Twierdzy Kraków, też się nie skusi. - Fortu raczej nie kupi, bo ma wiele innych zadań dotyczących zagospodarowania terenów, np. wykup terenu przy Młynówce Królewskiej - mówi wiceprezydent Koterba.
Tam również deweloperzy grożą zabudową zieleni.
Ważne, aby najpierw powstał kampus. Uczelnia zakłada, że będzie otoczony ogólnodostępnym dla mieszkańców parkiem.
