Młoda Rosjanka podróżująca samotnie z Czech na Ukrainę podczas wieczornego postoju autobusu przed lotniskiem w Krakowie-Balicach opuściła na parę minut pojazd, którym podróżowała. Zbrała ze sobą jedynie telefon komórkowy. Po kilku chwilach dziewczyna zorientowała się, że została sama przed terminalem lotniska, a jej ciepła kurtka, dokumenty oraz bagaż, odjechały w autobusie w stronę granicy ukraińskiej.
Przerażonej i przemarzniętej pasażerce pomocy udzieliły służby lotniskowe. Szybko udało się potwierdzić tożsamość i obywatelstwo dziewczyny, a następnie dzięki współpracy z funkcjonariuszami placówki straży granicznej z Tarnowa, którzy prowadzili działania patrolowe, namierzono kierowcę autobusu.
Młoda obywatelka Rosji, z pewnością na długo zapamięta swoją podróż - całą noc zmuszona była spędzić na lotnisku, pod nadzorem funkcjonariuszy, czekając na przyjazd opiekunów. Poinformowany o „przygodach” dziewczyny, ojciec wyruszył po córkę do Polski. Na szczęście, w okolicach Medyki odzyskał dokumenty i bagaże córki, które znajdowały się w autobusie, a następnie odebrał dziecko z Balic.
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 6
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska