Nie podoba im się to, że Platforma przechodzi z opozycji do współpracy z prezydentem Jackiem Majchrowskim. Ich zdaniem to błąd, który może kosztować PO przegraną w następnych wyborach samorządowych za dwa lata.
Sytuacja jest bardzo napięta. W ostatni poniedziałek zaplanowane było posiedzenie klubu PO, na którym radni mieli podzielić się na zespoły, aby opracować reformy wdrażane wspólnie z prezydentem Majchrowskim. Klub się jednak nie odbył: przyszło za mało osób. Radni PO oficjalnie twierdzą, że to dlatego iż każdy miał w tym czasie inne zajęcia.
Politycy PiS mają inne przecieki: ich zdaniem klub PO jest bliski rozłamu. Według ich informacji, chce z niego wystąpić grupka zwolenników ministra Jarosława Gowina, którym nie podoba się porozumienie z prezydentem.
Być może uda im się pociągnąć za sobą także inne osoby skonfliktowane z frakcją, która teraz rządzi w krakowskiej PO.
Według informacji PiS, taki klub miałby liczyć od 5 do 6 osób. Gdyby doszło do rozłamu i tak nie zachwiałoby to tworzącą się właśnie koalicją. Radni, którzy pozostaliby w klubie PO, mieliby większość w Radzie Miasta razem z klubem Przyjazny Kraków popierającym prezydenta.
Politycy Platformy oficjalnie wszystkiemu zaprzeczają. Twierdzą, że fakt, iż do posiedzenia klubu nie doszło, to przypadek.
Kraków: słynne krypty w fatalnym stanie [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!