FLESZ - Koronawirus uderzył w rynek najmu mieszkań
Stanowisko prezydenta Jacka Majchrowskiego i jego urzędników jest dość jasne - tworzenie użytku ekologicznego na Klinach jest ryzykowne, bo rodzi podstawy do wypłacania wielomilionowych roszczeń od właścicieli gruntów, głównie deweloperów. Już teraz jeden z nich szacuje, że ewentualne odszkodowania po ustanowieniu użytku mogą wynieść ok. 100 mln zł.
Tereny południowych Klinów, pomiędzy obecną zabudową mieszkaniową a południową obwodnicą Krakowa, choć są terenami zielonymi pełnymi łąk i drzew, to w obowiązujących tam dwóch planach miejscowych (Kliny Południe i Kliny-Gadomskiego II) są przeznaczone do zabudowy. Ustalenie użytku ekologicznego, który wyklucza zabudowę, daje podstawy do sporych roszczeń finansowych.
Zabudowa, czy użytek ekologiczny? Zdecydują radni
O tym, czy na Klinach powstanie użytek ekologiczny. Jeśli prezydent nie podejmie dalszych działań, to radni mogą przygotować własną uchwałę w tej sprawie. Najpewniej zajmie się tym zespół w ramach komisji planowania przestrzennego rady miasta.
- Będę w tej sprawie składał wniosek do przewodniczącego rady miasta. To najszybsza droga, bo to tematyka prac komisji - mówi nam Grzegorz Stawowy (KO), przewodniczący komisji. Zespół ds. użytku na Klinach pracowałby więc w ramach komisji planowania, w takim samym składzie, ale w pracach mogliby brać również inni radni. - Komisja ma o wiele większe możliwości wzywania urzędników na swoje obrady - tłumaczy radny Stawowy.
Radni Krakowa w większości są za utworzeniem użytku, ale kwestią sporną jest jego rozmiar. Część radnych, m.in. z klubu Kraków dla Mieszkańców, chciałaby, aby użytek objął obszar blisko 60 hektarów. Inni radni opowiadają się za tym, aby użytkiem objąć najcenniejsze przyrodniczo tereny, w tym 7 hektarów, które i tak należy do miasta.
W sumie na terenie potencjalnego użytku znajdują się trzy obszary. Jeden z nich należy w większości do PFR Nieruchomości (spółka realizująca rządowy program Mieszkanie Plus). Jak mówi radny Stawowy, "to jeden z podmiotów, z którymi można się dogadać" w sprawie wydzielenia terenów zielonych. To teren w zachodnio-południowej części Klinów, na obszarze planu miejscowego Kliny Południe.
Kolejny obszar to w całości tereny należące do miasta (na południe od ulic Radnickiego i Gadomskiego, w sumie ok. 7 ha), więc nie ma problemu, aby zachować tam zieleń.
Pozostały obszar, pomiędzy dwoma powyższymi, to tereny należące kiedyś do Leoparda, głośnej firmy deweloperskiej, która upadła. Aktualnie znajduje się on w rękach syndyka upadłościowego, który grunty najpewniej zamierza sprzedać.
- Chcesz zaoszczędzić? Wyjmij te urządzenia z gniazdka
- Budowa S7 w Krakowie pomiędzy Mistrzejowicami i Nową Hutą [WIZUALIZACJE, MAPY]
- Zarobki w wojsku. Tyle zarabiają teraz żołnierze od szeregowego do generała
- Podatek cukrowy 2021 zrujnuje budżet Polaków! Coca-cola na wagę złota. MEMY
- Ciepło, ale oszczędnie. 9 porad, jak obniżyć rachunki za ogrzewanie
