Las Borkowski, choć powszechnie jest nazywany lasem, jednak z punktu widzenia przepisów nim nie był. Wydział Geodezji orzekł w czerwcu o zmianie danych ewidencyjnych działek z opisanych symbolem Tr (tereny różne) na Ls (lasy). Teraz Małopolski Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego zaktualizował oznaczenia.
Dzięki temu wszelkie działania wobec roślinności będą podlegały rygorom ustawy o lasach, a nie zliberalizowanej w tym roku ustawie o ochronie przyrody.
Sprawa oznaczenia terenu Lasu Borkowskiego i tak trafi przed sąd, bo nie zgadzają się z nią jego właściciele, rodzina Ziobrowskich. Są oni w konflikcie z władzami miasta w sprawie sprzedaży 15-hektarowego terenu. Osią niezgody jest cena za zielony teren, który mógłby służyć mieszkańcom.
Władze Krakowa sporządziły w kwietniu swój operat szacunkowy, który wykazał, że las jest wart 10 mln zł. Właściciele terenu zarzucili miastu błędy w wycenie i wskazali, że teren jest wart przynajmniej 16 mln zł. Miasto oczywiście odrzuciło taką ofertę. Później Ziobrowscy wskazali, że ich wycena w rzeczywistości opiewa na 17,94 mln zł.