Łukasz Gibała z klubu Kraków dla Mieszkańców zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym widać, że jedna ze szczeblin ławki pękła. To zbulwersowało radnego Gibałę. Z dwóch powodów: po pierwsze siedzisko jest użytkowane przez mieszkańców dopiero od kilku miesięcy. Po drugie: ławka była bardzo droga, więc radny spodziewał się po niej większej wytrzymałości. Przypomnijmy, że miasto zapłaciło za siedzisko 228 tys. złotych, co skrytykowali radni i mieszkańcy.
Co prawda na ławce może usiąść jednocześnie kilkanaście osób, ale kwota i tak robi wrażenie. W tym kontekście postanowiliśmy sprawdzić, czy urzędnicy różnych miejskich jednostek, głównie z Zarządu Dróg Miasta Krakowa i Zarządu Zieleni Miejskiej, bo to oni odpowiadają za rewitalizację placów i parków, nie przepłacają za małą architekturę, czyli np. ławki, kosze czy huśtawki. Wyniki naszej analizy opisaliśmy w poniższym materiale.
Za remont placu Biskupiego, w ramach którego postawiono na nim ławkę za 228 tys. zł, odpowiadał Zarząd Dróg Miasta Krakowa. Jego pracownikom zadaliśmy pytania, co jest przyczyną pęknięcia siedziska i jaki będzie koszt jego naprawy. Czekamy na odpowiedzi.
Aktualizacja
Po publikacji materiału otrzymaliśmy odpowiedzi od ZDMK. "Rzeczywiście ławka zaczyna pękać i po analizie, co jest tego przyczyną (ławka zrobiona z drewna egzotycznego), wystąpimy do wykonawcy o naprawę gwarancyjną tejże ławki. Tak więc to nie ZDMK poniesie koszt naprawy" - przekonuje rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miasta Krakowa Jacek Bartlewicz.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki
