– Spotkanie nie przyniosło przełomu, ale pokazało pozycje obu stron, które są od siebie odległe. Operatorzy wychodzą z założenia, że robią wszystko co mogą, a najlepszym remedium byłoby stworzenie większej liczby miejsc parkingowych. Co ciekawe, w tym zakresie nie są zgodni, bo niektórzy przekonują, że należałoby ilość tych miejsc ograniczyć – stwierdził Andrzej Kulig
Z szacunków UMK wynika, że po Krakowie codziennie porusza się kilka tysięcy hulajnóg. Nie ma dnia, by miejskie służby nie otrzymywały zgłoszeń i interwencji ws. problemu zalegających na chodnikach, poza wyznaczonymi miejscami pojazdów. W piątek, 5 maja, po interwencji zastępcy prezydenta Andrzeja Kuliga, strażnicy miejscy odholowali 82 urządzenia, m.in. z ul. Basztowej, Wielopola i Pawiej. "W niektórych lokalizacjach nie było podstaw prawnych do odholowania, dlatego zgłoszono przedstawicielom firm, by zrobili z nimi porządek we własnym zakresie (303 sztuki)" - informują urzędnicy.
Warto zaznaczyć, że od 2020 r. obowiązuje porozumienie operatorów hulajnóg z Zarządem Transportu Publicznego, które zakłada m.in. nałożenie blokady ograniczającej prędkość pojazdu w centrum Krakowa. Operatorzy zobowiązali się, że wypożyczane pojazdy będą poruszać się z prędkością do 18 km/h m.in. na obszarze Plant, Młynówki Królewskiej, parku Krakowskiego, parku Jordana, Lasku Wolskiego, parku Lotników Polskich czy Bulwarów Wiślanych.
Kolejnym punktem porozumienia było również określenie strefy wyłączonego parkowania. Według tego punktu, użytkownicy hulajnóg nie mogą ich zostawić m.in. na obszarze Starego Miasta (w obrębie pierwszej obwodnicy) czy fragmencie Bulwarów Wiślanych, a pozostawione niewłaściwie hulajnogi będą sukcesywnie porządkowane z ulic przez operatorów.
Czas pokazał, że do ostatniego punktu operatorzy mają stosunek mocno lekceważący, dlatego władze miasta zapowiedziały podjęcie "radykalnych środków".
– Jesteśmy gotowi do pokazania gorszej strony miasta – represyjnej. Od kwietnia z przestrzeni publicznej usunęliśmy 300 hulajnóg i jesteśmy gotowi na koszt operatorów zintensyfikować tę działalność – zapowiedział wiceprezydent.
Jak mogliśmy usłyszeć, operatorzy zmuszeni by byli płacić nie tylko za usunięcie pojazdów z przestrzeni publicznej i ich transport, ale też magazynowanie. Drugie rozwiązanie problemu przedstawione przez wiceprezydenta to dialog i porozumienie, na które operatorzy przystali.
"Posiadamy analizy, że obszar Starego Miasta jest przeciążony hulajnogami. Na początku przyszłego tygodnia odbędzie się robocze spotkanie, na którym wypracowane zostaną rozwiązania do natychmiastowego wdrożenia. Jeśli rozwiązanie się nie sprawdzi, będziemy zmuszeni zastosować bardziej drastyczne środki, o których będę informował" - napisał po spotkaniu w mediach społecznościowych wiceprezydent.
Wpływ AI na rynek pracy

- Wędkarstwo to nie hobby, to styl życia! Najlepsze memy o wędkarzach
- Zrujnowany Kazimierz, szare Stare Miasto. Pamiętacie jeszcze taki Kraków?
- Góralskie królestwo Marty i Dawida Kubackich. W Szaflarach zbudowali piękny dom
- Te ZNAKI ZODIAKU będą obrzydliwie BOGATE
- Jakie linie tramwajowe planowane są w Krakowie w najbliższych latach? LISTA