Kraków. Miliony zł na nową miejską telewizję. Miała informować o pomocy dla uchodźców, a jest kolejnym kanałem informacyjnym władz miasta

Ale od początku. Magistrat ma już od lat jedną miejską telewizję, która jest częścią portalu internetowego krakow.pl - co roku na jego funkcjonowanie przeznaczane jest blisko pół miliona złotych z naszych podatków. Telewizja ta produkuje rocznie ponad tysiąc programów. Czy w tej sytuacji miało sens powołanie do życia kolejnego telewizyjnego programu informacyjnego na innej platformie internetowej? - to pytanie zadawaliśmy już w naszych tekstach w marcu.

Pomińmy już nawet, że jest jeszcze papierowe odbicie serwisu internetowego miasta - dwutygodnik Krakow.pl - kosztuje on nas wszystkich 1,4 mln zł rocznie. To koszty wydania, dystrybucji, kolportażu, korekty, pisania itp. (dane za 2021 rok).

W marcu tłumaczono nam, że nowa telewizja Play Kraków News nie będzie zbyt kosztowna, że oprze się na istniejących zasobach gminy, znajdzie sponsorów, zarobi na siebie i tylko dzięki temu będzie się rozwijać. Natomiast przez kolejne miesiące widzieliśmy tylko wydatki na nowe odcinki, kolejnych zatrudnionych dziennikarzy i prezenterów. A sponsorem okazało się... miasto, czyli my, podatnicy.

Za realizację Play Kraków News odpowiadają aż trzy podmioty: Krakowskie Biuro Festiwalowe, nowa miejska spółka Kraków 5020 i miasto Kraków - współpracują one na podstawie uzgodnień, dotyczących udostępnienia spółce Kraków 5020 m.in. przestrzeni, znajdujących się w Centrum Kongresowym ICE Kraków (jego operatorem jest KBF, czyli miejska instytucja kultury). Tu koniecznie trzeba zaznaczyć, że spółka Kraków 5020 powstała, by przejąć część zadań KBF. I tak przejmuje już od wielu miesięcy.

Partnerem tych podmiotów jest spółka miejska Wodociągi Miasta Krakowa, która wspomaga finansowo produkcję cyklu. "Realizacja jednego odcinka kosztuje ok. 15 tys. zł. Najwięcej pochłania wynajęcie telewizyjnego sprzętu z zasobów Centrum Kongresowego ICE - to koszt ok. 10 tys. zł. Program jest realizowany w studiu, znajdującym się w tymże obiekcie i jego realizatorzy korzystają z jego przestrzeni w ramach współpracy z Krakowskim Biurem Festiwalowym" - podawano nam w marcu.

- W tym momencie szukamy sponsorów, partnerów i nie jesteśmy w stanie określić całościowego budżetu. Jest on również uzależniony od liczby odcinków i zakończenia ich emisji, a tej daty nie znamy - podkreślała wówczas rzeczniczka Kraków 5020 Marta Szkudlarek.

Teraz trochę liczb. Od 7 marca do 10 sierpnia br. (dane za ten okres otrzymaliśmy od gminnej spółki Kraków 5020) wyemitowano 160 wydań Play Kraków News, których produkcja kosztowała ponad 1,8 mln zł! Za tę kwotę można by wyremontować niejedną dziurawą drogę czy chodnik.

Spółka podaje, że dotychczas (stan na 12 sierpnia) wszystkie materiały miejskiej telewizji (wliczając również odcinki specjalne z udziałem m.in. prezydenta RP Andrzeja Dudy i Adama Małysza) wyświetlono ponad 556 tys. razy, co w przeliczeniu na jedno wydanie daje wynik ponad 3 tys. wyświetleń. Niewiele, biorąc pod uwagę, że za pośrednictwem nowej telewizji urzędnicy chcą komunikować się z mieszkańcami, których Kraków ma ponad 780 tys. oficjalnie, a ponad milion praktycznie, nie licząc Ukraińców przybyłych tu od wybuchu wojny, w kwietniu było ich nawet 180 tys., w czerwcu ok. 50 tys.

Wracając jeszcze do wydatków na miejską telewizję, trzeba zauważyć, że aktualnie koszt produkcji jednego odcinka jest mniejszy niż na początku funkcjonowania Play Kraków News. Wówczas mowa była o kwocie ok. 15 tys. zł, teraz realizacja materiału kosztuje ponad 5 tys. Skąd ta różnica? Nie ma tu wielkiego sukcesu, tylko kolejne, wydane pieniądze.

Chodzi o to, że gdy wybuchła wojna w Ukrainie, spółka naprędce stworzyła prowizoryczne studio telewizyjne, by jak najszybciej ruszyć z nagrywaniem materiałów o pomocy, z którą Kraków pospieszył uchodźcom. Ekipa PKN korzystała wówczas z pożyczanych kamer, nagłośnienia oraz innego sprzętu, potrzebnego do produkcji filmów, przez co realizacja odcinków była droższa.

Z czasem w ICE Kraków stworzono profesjonalne studio hybrydowe, gdzie aktualnie nagrywane jest Play Kraków News.

- Powstanie studia wpłynęło na znaczne obniżenie kosztów produkcji jednego odcinka - jest ono bowiem wyposażone we własne zaplecze produkcyjno-techniczne, z którego korzysta spółka. Nie musimy ponosić już kosztów najmu np. kamer - tłumaczy rzeczniczka prasowa Kraków 5020. Trzeba jednak zauważyć, że urządzenie i wyposażenie studia mało nie kosztowało: mowa o kwocie ponad 7,6 mln zł.

Przy okazji analizowania wydatków ponoszonych przez Kraków 5020 warto wspomnieć, że już w kwietniu br., czyli zaledwie po kilku miesiącach działalności, spółka otrzymała finansowe wsparcie od innych gminnych spółek (szczegóły w dalszej części artykułu). A w tym samym czasie tylko na wynagrodzenia 26 pracowników szefostwo spółki wydawało ok. 130 tys. zł miesięcznie, a samo zarabiało: prezes spółki ok. 21 tys. zł, jeden wiceprezes spółki ok. 17 tys. zł, a drugi wiceprezes 15 tys. zł. Teraz pracowników spółki jest już... 37 - nie licząc tych 15, którzy zajmują się Play Kraków News.

Za lipiec 2022 r. spółka tylko na wynagrodzenia dla tych 15 osób odpowiedzialnych za PKN przeznaczyła kwotę 162 080 zł. Ich średnie miesięczne zarobki to ponad 7,6 tys. zł na rękę, czyli 10,8 tys. brutto.

Dziwić może fakt, że mając własny zespół do realizacji Play Kraków News, Kraków 5020 dodatkowo korzysta jeszcze z usług zewnętrznej firmy, która pomaga przy tworzeniu PKN, a ponadto zajmuje się też obsługą studia telewizyjnego w ICE Kraków.

Chodzi o spółkę Another View, która wygrała przetarg na to zadanie i będzie je realizować jeszcze tylko do 28 sierpnia br. (zaczęła 18 czerwca), co będzie kosztować spółkę blisko 1,1 mln złotych brutto. Dlaczego umowa została podpisana na tak krótki czas? Zadaliśmy to pytanie przedstawicielom spółki Kraków 5020, czekamy na odpowiedzi.

Jakie firma ma obowiązki? - Obok realizacji Play Kraków News jest to m.in. organizacja technicznych warunków funkcjonowania studia, przygotowywanie planu zdjęciowego, montaż materiałów i ich archiwizacja - tłumaczy Marta Szkudlarek, zauważając, że w studiu są realizowane również inne produkcje, nie tylko PKN. Dlaczego nie może tego robić żaden z 15 pracowników, odpowiedzialnych za PKN? Albo ktoś z 37 pozostałych, których zatrudnia spółka? - Posiadają oni odmienne kwalifikacje - odpiera rzeczniczka Kraków 5020.

By poszerzać grono odbiorców Play Kraków News aktywnie promuje swoją działalność w przestrzeni miejskiej i w mediach społecznościowych. Tak jest choćby na Facebook'u, gdzie co rusz pojawiają się posty o PKN. Spółka zapewnia, że do sierpnia nie płaciła za promocję w sieci. - Natomiast w tym miesiącu na reklamę w internecie Kraków 5020 planuje wydać 20 tys. zł brutto - informuje rzeczniczka.

Za pieniądze Play Kraków News reklamowane jest również na jednym z jeżdżących po mieście tramwajów. - W kwietniu br. spółka podpisała umowę z MPK, dotyczącą ekspozycji reklamy PKN na powierzchni pojazdu komunikacji miejskiej przez okres sześciu miesięcy za kwotę 35 641,10 zł brutto - wylicza Szkudlarek.

Tymczasem okazuje się, że nowa miejska telewizja reklamuje nie tylko sama siebie, ale również gminne spółki. Wystarczy przypomnieć, że Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, Krakowski Holding Komunalny, Wodociągi Miasta Krakowa oraz Kraków Nowa Huta Przyszłości zawarły z Kraków 5020 umowy na "zakup świadczeń promocyjnych w Play Kraków News".

Łącznie za promowanie swojej działalności w PKN wspomniane spółki zapłaciły 165 tys. zł. Na co zostały przeznaczone te pieniądze? - Na realizację projektu Play Kraków News - mówi nam Szkudlarek.

Największe kontrowersje wzbudziła obecność Wodociągów w gronie miejskich spółek, reklamujących się w PKN. Od kilku miesięcy jest o nich głośno w lokalnych mediach, bowiem jak przyznaje sam zarząd spółki, codziennie ponosi ona wielotysięczne straty i jest na granicy plajty. Na promocję swojej działalności w nowej miejskiej telewizji i jednoczesne wsparcie Play Kraków News pieniądze jednak się znalazły.

Tak czy siak nowa spółka i nowa telewizja sporo nas kosztują, a efekt dają raczej niewielki. Bilans za pierwsze półrocze 2022 roku jest taki: przychody 4,3 mln zł, koszty 5,1 mln zł, ok. 844 tys. zł straty. Ale plan finansowy jest ambitny - przychody za cały rok mają wynieść 33,3 mln zł, koszty 33,2 mln zł, czyli spółka ma zarobić 100 tys. i być na plusie. Ale czy faktycznie zarobi? Urzędnicy podają nam, że oprze się to na dokapitalizowaniu spółki kwotą... 20 mln zł!

Przypomnijmy, że spółka miała przede wszystkim przejąć część kompetencji od KBF i je odciążyć. Ten proces cały czas trwa i szybko się nie zakończy - planowo przed końcem br. Pierwsze efekty mamy zobaczyć we wrześniu, kiedy to spółka Kraków 5020 - po ponad pół roku działalności - w końcu stanie się operatorem Centrum Kongresowego ICE i i Pawilonu Wyspiańskiego, czyli zacznie wykonywać te obowiązki, do których głównie została powołana. Wniosek? Przez kilka ostatnich miesięcy mieliśmy spółkę niemal wyłącznie do zarządzania nową miejską telewizją, co kosztowało podatników miliony złotych...

Największe pożary we Francji od stu lat