Przypomnijmy: w miniony weekend (18-19.3) ludzie omijali barierki i wchodzili na plac budowy parku na krakowskim Zakrzówku. Spacerowali po unoszących się na wodzie drewnianych pomostach, które nie zostały oddane do użytku, a nawet - co potwierdzili nam miejscy urzędnicy - nie przeszły jeszcze prób wypornościowych, zatem na razie chodzenie po nich jest niebezpieczne.
To już kolejny raz, kiedy ludzie wchodzą na plac budowy na Zakrzówku.
W czerwcu 2022 roku opisywaliśmy, jak mieszkańcy i przyjezdni opalali się tam... między koparkami.
- Plac budowy jest zabezpieczony i odpowiednio oznakowany. Istniejące ogrodzenia, zabezpieczenia i oznaczenia są na bieżąco monitorowane i naprawiane przez wykonawcę inwestycji, jednak stale są niszczone przez osoby umyślnie łamiące zakaz wejścia na budowę - tłumaczyli nam wówczas urzędnicy z Zarządu Zieleni Miejskiej. Tym razem musiało być podobnie.
Co mówią dziś? - W weekendy nie pracują tam maszyny, które są zagrożeniem dla ludzi. Z kolei w tygodniu wykonawca inwestycji upomina ludzi, by nie wchodzili na teren parku, bo prace budowlane wciąż nie zostały zakończone - powiedział nam Łukasz Pawlik, wicedyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej.
Dodaje, że na Zakrzówku pojawiają się strażnicy miejscy, którzy w miarę możliwości pilnują porządku.
- Prosimy mieszkańców o jeszcze chwilę cierpliwości. Kąpielisko na małym zbiorniku na pewno zostanie otwarte przed tegorocznym sezonem kąpielowym, czyli przed wakacjami - zapowiada Łukasz Pawlik. Wicedyrektor ZZM zapewnia też, że na terenie parku trwają prace wykończeniowe.
Całość inwestycji ma być gotowa do końca 2023 r.
- Osiedlowa "anakonda". Tak wygląda najdłuższy blok w Krakowie
- Idealny na wiosenne spacery! Mamy najdłuższy park w Polsce! Gdzie koniec?
- Zrujnowany Kazimierz, szare Stare Miasto. Pamiętacie jeszcze taki Kraków?
- Tak mieszkają najbogatsi w Krakowie. Luksusowe domy i mieszkania na sprzedaż!
- 9 lekarzy z Krakowa wśród najbardziej wpływowych osób w polskiej medycynie
